Spędziliśmy
sobotni wieczór w fotelu przed kominkiem, z butelką wina; Matrix na moich
kolanach zawinięty w mój sweter i ciepły polarowy pledzik. Jest mu zimno, drży, czuję
jak odpływa i nic nie mogę poradzić...
Tydzień
temu wet zdiagnozował u Matrixa PNN – przewlekłą niewydolność nerek. Kompletne
zaskoczenie… pojechaliśmy z wyciekiem z oka, no i trochę schudł ostatnio.
Matrix ma 7
lat. Czy to dużo w życiu kota? Mnie minęło nie wiadomo kiedy.
Ostatnio
dużo czasu spędza wtulony w Kri, Pogromcę Kotów. Miałam wysłać ich wspólne
zdjęcie na konkurs u Jasnej 8. Miałam napisać, jak Padre pomylił się i zamiast
koteczka zawiózł na badanie krwi Kocicę… Ale jakoś nie mam na to nastroju.
Jeszcze się
nie poddajemy. Wciąż walczymy...
Słodko razem wyglądają :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że jeszcze długo pobędzie z Wami :)
trzeba walczyć...3majcie się♥
OdpowiedzUsuńKochana nie smutkaj się ,tydzień temu o mojej Lunie weterynarz powiedział -senior- jakoś dziwnie mi się zrobiło bo dopiero co małą kulką była.Czas płynie za szybko ....zwłaszcza dla naszych pieszczochów.przytulam niedziółkowo
OdpowiedzUsuńWszystko ma swój kres,choć pogodzić się jest trudno...
OdpowiedzUsuńAle zwierzaki pięknie się ze sobą dogadują!
Koty żyją krócej niż ludzie... Dlatego trzeba je mocno kochać;)
OdpowiedzUsuńWalczcie kochani,bo jeszcze nie wszystko jest przesądzone-z całych sił trzymam kciuki:)Milion buzioli:)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się Iwonko, przeczytałam, że to jest straszne choróbsko. Przykro mi.
OdpowiedzUsuńkochani, ślę moc poztywnych wibracji. Przykro mi, ale walczec trzebado końca
OdpowiedzUsuńnie poddawajcie się, walczcie..
OdpowiedzUsuńEch... tak pięknie śpią przytulone do siebie...
OdpowiedzUsuńCzasami złe wiadmości spadają na nas tak nagle i nic nie możemy na to poradzić. Najważniejsze, że jest mu u was dobrze. A póki jest choć odbrobina nadziei, trzeba walczyć.
OdpowiedzUsuńBardzo to przykre... serce ściska niedola naszych oprzyjaciół... nie poddawajcie się, nadzieja umiera ostatnia, buziaki!
OdpowiedzUsuńRozczulajace zdjecia Matrixa..oby wszystko skonczylo sie dobrze a weterynarz sie pomylil..pozdrawiam z Caracas i sle dla Matrixa troche tropikalnego ciepla...jemu sie przyda a tutaj jest tego za duzo
OdpowiedzUsuńkochana współczuję ogromnie, bo wiem jakie to uczucie, gdy choroba spada na zwierzaka nie wiadomo skąd... Teraz pozostaje tylko walka. A jeśli walka to będzie za mało - znalezienie punktu w czasoprzestrzeni, gdy humanitaryzm przestaje być męczarnią dla ukochanego pupila...
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię mocno, mocno, Matrixa również i głaski od nas, ode mnie, R. i naszych M&Msów.
czyli jest gorzej?
OdpowiedzUsuńale pisałaś wczoraj, a dzisiaj jest poniedziałek, Trixi żyje, idziecie do weta...
czymam, czymam, czymam...
Z Puszkiem idę dzisiaj, wczoraj się nie stawił.
:*
Ogromnie współczuję. Siedem lat to bardzo mało. Może są jeszcze szanse? Trzymam kciuki z całego serca.
OdpowiedzUsuńJa wysłałam na konkurs zdjęcie w imieniu mojej mamy i jej zwierząt.
Często to piszę, ale to tak mądre powiedzenie chińskie, że nie mogę się powstrzymać - najgorzej będą miały te zwierzęta, które nas przeżyją. Przerobiłam tę chorobę u mojej kocicy z tym , że było z nią tak kiepsko, że maszynie skali zabrakło a są różne poziomy tej choroby. Walczcie oczywiście, ale nie przeholujcie, bo jak światełko gaśnie u tak delikatnego zwierzęcia jak kot to tylko wyć. Oczywiście, że to nie jest stary kocur koleżanka niedawno pożegnała swoją siedemnastoletnią kocicę. Współczuję i trzymam kciuki przecież zawsze jest szansa.
OdpowiedzUsuńA może spróbujcie skontaktować się z dr Neską? To bardzo dobry, jeśli nie najlepszy, nefrolog zwierzęcy w kraju. Pozdrawiam i trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńPs. Nefrologia to dziedzina jeszcze mało rozwinięta w naszym kraju, dlatego warto choćby telefonicznie skontaktować się z Panią doktor.
http://www.nerkiwet.com/
Dziękuję za kontakt. Pani doktor konsultuje przez internet, jednak pod pewnymi warunkami. Przemyślimy to.
UsuńNiestety PNN to choroba śmiertelna, nieuleczalna. Dotyka wielu kotów i do końca nie wiadomo jaka jest jej geneza. Duży wpływ może mieć dieta bogata w białko i fosfor, koty to jednak zwierzęta ściśle mięsożerne i nie da się ich przestawić na ziarno. Nie wiem w której fazie choroby jest Matrix, musiałabym zobaczyć wyniki krwi i moczu kota. W chorobie tej ważne jest aby utrzymywać poziom fosforu i wapnia we krwi na odpowiednim poziomie. Trzeba stale monitorować poziom białka, mocznika, kreatyniny we krwi, a także jonogram: wapń, sód, fosfor, potas, chlorki. Ważne jest aby wykonać badanie moczu, które pozwoli ustalić czy kot nie ma białkomoczu, jeśli jest stan zapalny pęcherza koniecznie trzeba to leczyć. Ponadto, koniecznie trzeba kota dopajać jeśli sam omija miskę z wodą szerokim łukiem. Koty mają tendencję do odwadniania się i to też jest bardzo słaby punkt u tych zwierząt. Kot siedmioletni to młody kot, wbrew temu, co twierdzą producenci komercyjnych karm. Pani Neska też nie jest cudotwórcą, niestety. Zaleci nawadnianie, odpowiednią dietę, badania co jakiś czas w zależności od zaawansowania choroby i ewentualnie zapisze jelitowe wyłapywacze fosforu. Domyślam się, że jeśli kotek tak źle się czuje, to jest w fazie trzeciej lub czwartej choroby. Faza czwarta jest fazą schyłkową. Kot z wykrytą wcześnie niewydolnością może żyć kilka lat, niestety zazwyczaj choroba jest wykrywana w późniejszych fazach, bo koty początkowo dobrze sobie z nią radzą. Choroba rozwija się kilka lat i nie da się cofnąć jej skutków (obumarłe nefrony nie odbudowują się), można tylko poprawiać samopoczucie zwierzaka i starać się maksymalnie opóźnić postęp choroby. Pozdrawiam i życzę powodzenia.
UsuńŚpieszę poinformować, że koteczek czuje się lepiej, znacznie lepiej ;-))
UsuńMa apetyt, bawi się i mruczy ;-) Jest oczywiście na diecie "nerkowej", ale wcina grzecznie suchą i mokrą, a także sporo pije. Troszkę spadł poziom kreatyniny i mocznika od ostatniego badania. W tym tygodniu zrobimy nowe badania i zobaczymy, co dalej. Nasz wet też uważa go za młodego kota ;-)
Cóż za wspaniała więź, trzymam kciuki:)
OdpowiedzUsuńW zeszłym roku zdiagnozowano tę chorobę u mojego 3-letniego Bigosa, sznaucerka, nie było dla niego ratunku, odszedł od nas w te wielki mrozy; strasznie żal, kiedy odchodzą ukochane zwierzaki za wcześnie; może choroba jest we wczesnym stadium i uda się uratować kotka, ale jeśli będzie cierpieć, nie przedłużajcie tego; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńKochana trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńKochani, dziękuję Wam za wszystkie ciepłe myśli i słowa otuchy.
OdpowiedzUsuńDzisiejsze wyniki morfologii są bz, ale "nerkowe" poszły w dół... są złe, ale jednak nie beznadziejne. Rokowania ostrożne... Koto dostał kroplówkę na wzmocnienie i 4 zastrzyki. Teraz śpi z termoforkiem zawinięty w koc, na fotelu przed kominkiem.
Głaski dla Kota. Ania B.
OdpowiedzUsuńWiesz Inkwizycjo, nasz Leon - dziś ponad dwunastoletni - siedem lat temu też miał taką diagnozę. Wyniki były kiepskie i nadzieje bardzo nikłe i potem wszystko się odwróciło. Może będzie jeszcze dobrze. Trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńOgrzewaj go mocno, strasznie im jest wtedy zimno.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kochana , trzymajcie sie, nie dajcie sie!!! Wszystko moze sie jeszcze zdarzyc, jak widac z powyzszych wpisow zwierzaki wychodzily z tego, a on przeciez nie jest starym kotkiem, tylko w sile wieku. Bardzo mocno trzymam kciuki i pozdrawiam goraco
OdpowiedzUsuńMika
Jutro ukaże się wpis o Twoim blogu i Matrixie.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję ,że pozwolisz na pobranie zdjęć z tego wpisu.
Zdjęcie poza konkursem też się ukaże.
Trzymamy kciuki całym Klubem...
Krysiu, napisałam maila. I dziękuję!
UsuńA może... to Wasza miłość go uratuje!
OdpowiedzUsuńMiłość czyni przecież cuda!
Dla niej nie ma nic niemożliwego!
Posyłam dobrą energię dla M...
Trafilam do Ciebie za sprawa Krysi z Klubu Kota Jasna 8 i, jesli pozwolisz, zostane.
OdpowiedzUsuńTrudno jest znalezc odpowiednie slowa na pocieszanie w tym trudnym dla Was czasie, kiedy dzieciaczek choruje. Moze tylko, ze calym sercem jestem przy Was, ze bylabym rada, gdyby Matrixowi sie polepszylo. Swiadomosc, ze nie zostaje sie calkiem samemu z chorujacym zwierzakiem, ze ktos trzyma za niego mocno kciuki, ze rozumie bol i strach, doda Ci zapewne choc troche otuchy.
Trzymajcie sie, Inkwizycjo, Wasz Matrix i Wy sami.
Trafiłam to prosto od Jasnej8....trzymam kciuki z całych sił.
OdpowiedzUsuńPiękna przyjaźń.
OdpowiedzUsuńJestem tu za sprawą Krysi,
z bloga Klub Kota Jasna 8.
Utulenie dla Matrixa przesyłamy.
Trzymamy kciuki z całych sił. Pnn to draństwo, ale czasem się udaje!
OdpowiedzUsuńMatrix - wszystkie moje koty trzymają łapki!
Asia
Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńUściski dla kochających kota ludziów!
Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńAntoś tesciowej miał mniej szczęścia..., mam nadzieje, ze u Was będzie dobrze!
buziaki!
trafiłam do was od jasnej...
OdpowiedzUsuńnie smuteczkujcie się. siedem lat to bardzo mało...
mój kot ma prawie 19 lat i jemu też kiedyś, jak był dzieckiem, u poprzedniej pani zdiagnozowano pnn. i co? i wyszedł z tego, a było to ponad 10 lat temu. leki pewnie były inne, teraz są nowszej generacji. trzymam kciuki za matrixa i wierzę, że będzie dobrze, że leki pomogą.
trzymajcie się:)
Trzymamy kciuki i ogonki za Matriksia . Waczcie kochani, tyle lat razem, pewnie nie jedna myszke przyniosl zaluguje na dobra opieke
OdpowiedzUsuń7 lat to nie tak dużo. Mój piesek miał prawie 20 lat i niestety nerki już ostatecznie przypieczętowały jego los. Matrix jest jednak w sile wieku i ma szansę na powrót do zdrowia.
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się i walczcie!
Bardzo Ci współczuje. Trzymam kciuki, biedulek :(
OdpowiedzUsuńMocno wierzę, że się koteczek nie podda i wygra z chorobą!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo serdecznie :)
wzrszające są te zdjęcia, a historia smutna... nie wiem co napisac, bo wszystko wydaje sie banałem. Trzymajcie się...
OdpowiedzUsuńInkwizycjo, czytam, że koteczkowi jakby lepiej. Jestem dobrej myśli. Trzymajcie się nie za ciepło. Ale Matrix ma mieć cieplutko. Buziaki
OdpowiedzUsuńech
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki
niech pupsko Matrix wygrzewa
oby pomogło
tule
m
Och, Iwonko..... Te wstrętne kocie choróbska. Ściskam Cię i mam nadzieję,że chorobę uda się zahamować i wyłagodzić.
OdpowiedzUsuńBardzo ci współczuję,mój kot z tą chorobą dożył do 14 roku.Też ten czas minął za szybko.Pozdrawiam Danka
OdpowiedzUsuńPrzykre ale mam nadzieję, że będzie dobrze
OdpowiedzUsuńHej!
OdpowiedzUsuńJa sobie nie zazdroszczę:) Nie lubię za długo w domu siedzieć. A pracę swoją w sumie lubię.
Czekam na wiosnę przedwiośnie chyba już za dwa tygodnie?
To jeśli chodzi o Twój komentarz u mnie.
Koty mogą i żyć 18 lat. Mój kolega miał taką kotkę. Przepiękna fotka. Ja zwierzęta bardzo lubię. Życzę Matrixowi, żeby wyzdrowiał!
Pozdrawiam Vojtek
Koty mogą żyć nawet dwadzieścia lat. Najdłużej żyjącym kotem według Księgi rekordów Guinnessa była kotka imieniem Creme Puff (1967–2005), która przeżyła 38 lat i 3 dni.:)
UsuńSiedem lat kota, to tak około 44 lata u człowieka.
Inkwizycjo co z Matrixem???
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo!!!!Pamiętam jak przeżywałam ostatnią kocicę, która dopiero po roku nabrała zaufania to była taka trudna, krótka i wielka miłość. Cieszę się jak z odzyskanego Romana po trzech dniach w piwnicy. Cholera czasami bardziej się cieszę niż z niektórych ludzi.
OdpowiedzUsuńI. kochana, no miałam pytać co i jak u Ciebie z Matrixem kochanym ale widzę, że Grarzynka już się dopytała :)))
UsuńZatem trzymamy łapki za całkowity powrót do zdrowia Pana Kota :***
Hello!
OdpowiedzUsuńAfter visiting your blog, I invite you to join us in the "International Directory Blogspot".
"International Directory Blogspot" It's 165 Countries and 8790 Websites !
Missing yours join us
If you join us and follow our blog, you will have many more visitors.
It's very simple, you just have to follow our blog, enter your Country and your blog url in a comment, and you will be automatically integrate into the Country list.
We are fortunate to be on the Blogspot platform that offers the opportunity to speak to the world and to share different passions, fashion, paintings, art works, photos, poems.
So you will be able to find in different countries other people with passions similar to your ones.
I think this community could also interest you.
We ask you to follow the blog "Directory" because it will give you twice as many possibilities of visits to your blog!
Thank you for your understanding.
Please follow our blog, it will be very appreciate.
I wish you a great day, with the hope that you will follow our blog "Directory".
After your approval to join us, you will receive your badge
We ask that you follow our blog and place a badge of your choice on your blog, in order to introduce the "directory" to your friends.
Regards
Chris
I follow your blog, I hope it will please you
To find out more about us, click on the link below:
http://world-directory-sweetmelody.blogspot.com/
Hello! Po wizycie na swoim blogu, zapraszam do nas dolaczyc w "Blogspot Miedzynarodowego Spisu"
Do tego jest bardzo proste, wystarczy postepowac zgodnie z naszym blogu, wpisz swój kraj, adres URL bloga, a bedziesz automatycznie zintegrowac sie z listy Country.
Mamy szczescie byc na platformie Blogspot, który oferuje mozliwosc wypowiedzenia sie na swiat, aby podzielic sie z nami rózne pasje, moda, obrazy, grafiki, zdjecia, wiersze wiec beda w stanie znalezc w innych krajach ludzie o podobnych pasje.
Mysle, ze ta wspólnota moze równiez Cie zainteresowac.
Milego dni z nadzieja, ze mozna sledzic nasz blog "Directory".
Po zatwierdzeniu do nas dolaczyc, otrzymasz odznake
Pozdrawiam
Chris
Aby dowiedziec sie, kliknij na ponizszy link:
http://world-directory-sweetmelody.blogspot.com/
*************************************************
Serdeczne pozdrowienia od pięciu kotów i dwóch psów z dalekiej ŁUBIANKI. No i ode mnie najserdeczniejsze. Czytam i czytam co u Ciebie.
OdpowiedzUsuńBasia
och jakie cudne widoki:)))
OdpowiedzUsuńInkwizycjo mam nadzieję, że nie zabrzmiało to tak, że żałuję, że z Matrixem wszystko w porządku. Matrix to Pan w sile wieku a Nyguha to była staruszka i taka jest kolej rzeczy.
OdpowiedzUsuń