Nie udało mi się napisać przed świętami. Kiedy większość ludzi sprzątała w domach, zawieszała ozdoby na choinkach i pakowała prezenty, my pakowaliśmy pudła, aby ruszyć w świąteczną podróż do R. Niestety, tymczasowość naszego internetu okazała się bardzo dosłowna i po przyjeździe nie udało nam się uzyskać dostępu do sieci. Mimo obietnic operatora (w osobach żenująco niekompetentnych panienek z telefonicznego punktu obsługi klienta) nie dojechał kurier z modemem i zostaliśmy odcięci od wirtualnego świata. Żadnych świątecznych postów, mejli, pogaduch na skypie... Dopiero wczoraj Padre osobiście pojechał podpisać umowę i odebrać sprzęt i wygląda na to, że teraz będziemy już mieli bezproblemowy dostęp do netu, całkiem dobrej jakości ;)
A święta? Były miłe, spokojne, ciepłe - i to w obu tego słowa znaczeniach (uch! marzyłam o białych, ale pogoda zakpiła sobie z moich marzeń). Pierwsze święta w naszym Domu... Jeszcze bez tej całej przedświątecznej krzątaniny, którą tak bardzo lubię, bez dekoracji - tylko kilka gałązek świerku i wianek z bukowych łupinek (o którym napiszę osobno), świece na stole... i już! Mimo wszystko czuliśmy się cudownie.
W dodatku oprócz internetu, od wczoraj mamy także... tadam! tadam! - łazienkę! Nieco tymczasową, ale bardzo, bardzo pożądaną! ;) To prawdziwy skok cywilizacyjny, żegnaj sławojko, żegnajcie miski, wiaderka i bukłaczki z wodą ;-))
Pięknie dziękuję wszystkim, którzy o nas pamiętali, za życzenia... po kolei będę odpisywać i odwiedzać Wasze blogi. Zostaniemy tu do Trzech Króli i mamy nadzieję na wiele fajnych chwil, wizyt, spotkań, spacerów i oczywiście drobnych usprawnień w naszym lokum. Nie chcę na razie myśleć, co będzie potem, ale i tak już przecież bliżej, niż dalej ;) Chwilo, trwaj!
Cieszę się razem z Wami:-))) Te pierwsze święta w wytęsknionym DOMU pamięta się długo, bardzo długo:-)))
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego!
Asia
Pierwsze są niezapomniane ;) ściskamy!
UsuńPięknie, po prostu pięknie! Wszystko! :)
OdpowiedzUsuń;-))
UsuńW Karpatach też ciepło, a w dodatku zaliczyliśmy niespodziewanych kolędników ze straży pożarnej, zawezwanych do walących się od wiatru drzew :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, życząc, żeby w Nowym Roku było z górki, ewentualnie po równym.
Od równego uciekliśmy ;) więc niech będzie z górki ;)
UsuńTrochę się martwiłam, że Was zasypało, zawiało, alboco. Noworocznie życzę Wam, aby chwila trwała w nieskończoność, no i gratuluję łazienki!
OdpowiedzUsuńPo cichutku marzyłam, żeby nas zasypało... ;)
UsuńPowodzenia Wam i wytrwałości. Jak najwięcej. Trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńDziękujemy ;)
UsuńPiękne chwile w nowym miejscu,bez świątecznego stresu,bez dostępu do sieci...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Było inaczej... i naprawdę cudnie ;)
UsuńInkwizycjo kochana, nawet nie wiesz jak się cieszę, że wszystko układa się po Waszej myśli.
OdpowiedzUsuńPierwsze święta w nowym, wymarzonym domu, to chwile niezapomniane, a jeszcze w domu z łazienka, to ho, ho;-) Ściskam mocno i serdeczności poświąteczne przesyłam (jako że przedświątecznych nie zdążyłam, bo sobie pojechałam precz, a internetu tam nie było;-)
Wszystkiego naj, naj w nowym domu w nowym roku. Samych pięknych, zdrowych i szczęśliwych chwil, no i rychłej wiosny oczywiście. A domkowi życzę, by rósł pięknie i się rozwijał. Buziaki Wam ślę.
To podobnie jak u mnie, teraz nadrabiam wirtualne braki ;) Serdeczności i czekamy, aż nas tu odwiedzisz.
UsuńBiałe Święta będziecie mieli, aż Wam się zatęskni za takimi "wiosennymi". Mówiłam, że nie będzie zimy strasznej i nie ma. Wszystkiego dobrego noworocznie Wam życzę. Też nie miałam za wiele czasu, mimo że się nie pakuję i nie przenoszę nigdzie na razie (szkoda!), no i netu i prądu tradycyjnie też nam zabrakło ze trzy razy.
OdpowiedzUsuńMacie więc już cywilizację w R.
Życzę odpoczynku i oddechu, spacerów i spotkań, radości z domu nowego-starego i miłości, co góry przenosi.
Cmoki Wam ślę po dwa na każdy policzek, a dla psiulów głaski.
Pamiętam, że wieszczyłaś brak srogiej zimy... teraz będzie na Ciebie, bo wymarzyłam sobie śnieg, zaspy i zamiecie ;-)) a tu wiosna prawdziwa! Z cywilizacji mamy to, co najważniejsze. Powoli robimy swoje. Liczę na to, że wreszcie uda nam się spotkać w R. Buziaki!
UsuńCzasami i tak bywa.
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej mieliście święta w dawnym stylu :-)
Ja ciągle mam problemy z Internetem
i już się do tego przyzwyczaiłam...
Co jak co, ale romantycznie było na pewno ;)
UsuńPierwsze święta w nowym domu na pewno były godne zapamiętania.
OdpowiedzUsuńWażne, że wspólne, serdeczne i ciepłe. Spokojna, świąteczna atmosfera znaczy więcej niż dekoracje, na które też i czas przyjdzie:)
O widzisz, i łazienka już jest. Powoli, powolutku wszystko sie wyklaruje i stworzycie sobie idealne gniazdko:)
Do końca jeszcze daleeeeko, ale pomału i po kolei robimy, co się da.
UsuńCieszę się bardzo, że takie dobre i pamiętne Święta mieliście, pierwszych Świąt w takim miejscu się nie zapomina:) Często o Was myślałam w tym czasie, radości, ciepła wszelakiego i powodzenia w wiciu Waszego gniazda Wam życzę na Nowy Rok! No i gratuluję łazienki!
OdpowiedzUsuńŁazienka to zupełnie inny wymiar Domu ;)
UsuńBrak internetu ma swoje zalety. :-). Urocze widoki.Zima rzeczywiście zakpiła ale taką kpinę mogę jej wybaczyć. Gorzej jak zakpi na Wielkanoc znowu. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku i gratuluję łazienki. Małą rzecz a cieszy :-).Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPodobno zima ma przyjść w lutym i trwać do maja...
UsuńKochana Inkwi, tez myslalam o Was jak tam te pierwsze swieta w nowym domu i bardzo sie ciesze, ze macie lazienke bo pamietam jak to ciezko bez niej... Co do sniegu to rzeczywiscie w tym roku nawet u mojej mamy w Karkonoszach go brak ale moze i dobrze bo nie bylo tradycyjnych poltorametrowych zasp od strony pol i nie ma mrozow przez co mozna zaoszczedzic na grzaniu ;) Potwierdzam slowa Maszki, ze brak internetu ma swoje zalety, bardziej integruje domownikow i jest spokojniej bo czlowiek nie mysli, ze musi komus odpisac, poczytac inne blogi itd. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku, duzo zdrowia, milosci, powodzenia z remontami i spelnienia marzen. Pozdrawiam serdecznie i jak zawsze czekam na wiesci od Was :) Agnieszka
OdpowiedzUsuńAgo, bez łazienki ciężko, ale da się wytrzymać, czuję się tu szczęśliwa bez względu na brak wygód ;) Nad brakiem śniegu ubolewam, bo romantyzm u mnie ponad wszystko ;))
UsuńBabo kochana cóż napisać ...po prostu ciepło bije z Twoich postów.I tak jak piszesz-trwaj chwilo - niech się spełnia wszystko po kolei....począwszy od łazienki)hi,hi)
OdpowiedzUsuńPowiedzmy sobie szczerze - od prototypu łazienki ;-))
UsuńA jak potem się będzie wspominać takie święta!!! Wszystkiego dobrego w Nowym Roku:)
OdpowiedzUsuńBędą niezapomniane... choć takie bez przygód ;))
UsuńNie będzie już drugich pierwszych świąt, ale każde pewnie będą wyjątkowe.
OdpowiedzUsuńOdwagi Wam nie trzeba życzyć, bo macie jej za kilka osób, więc sił niespożytych, cierpliwości, nie kończącej się radości ! Zdrowia, spokojnych myśli, strumyczka kasy!
Dziękujemy, cudowne życzenia ;)
UsuńKochana
OdpowiedzUsuńJeśli jest już łazienka, to już jest coś!!
Cudownych chwil w Nowym Roku! Dużo sił i zdrowia.
I czekam z niecierpliwością na kolejne Wieści co U Was.
pozdrawiam gorąco
Wzajemnie życzymy i pozdrawiamy!
UsuńŁazienka to pierwszy stopień do... ciągłego przebywania w "nowym" domu;)))) Życzę Wam wielu śnieżnych zim, a sobie ani jednej;) Buziaki, Kochani;))))
OdpowiedzUsuńTak właśnie - każdemu zima według potrzeb ;-)))
Usuń;-))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuń♥♥♥
i tego ciepła ( w obu znaczeniach :-))) jak najwięcej i ciągle !!!!
całuski poświąteczne
Całuski! ;-))
UsuńLazienka i cieplo to juz polowa sukcesu, a druga polowa? To zdrowie. Oby Wam tego nie brakowalo w Nowym 2014. Wasz jednorazowy gosc z Megi w malym bialym domku. Watka.
OdpowiedzUsuńBez zdrowia nie dałoby rady... dziękujemy.
UsuńGratuluję łazienki! My w Wigilię odpaliliśmy ogrzewanie :) Mega skok cywilizacyjny! A dzisiaj... ciepła woda z kranu. Póki co jednego, ale zawsze ;) Pełne szaleństwo. A wianka bukowego zazdroszczę, ale cieszę się, że zdobił Wasz domek. I to od takiej fajnej osóbki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i wiele świętego spokoju życzę, a remontu szybkiego jak błyskawica (żeby to się tak dało...)!
Oj, jak błyskawica to nie pójdzie... ale dziękujemy ;)
UsuńCiesze sie zawsze, kiedy moge dowiedziec sie cos o Waszym zyciu, ktorego pewnie Wam troche zazdroszcze...lazienka!!! to caly juz luksus. wlasnie pokazalam mojej corce, jestem w portugalii, Wasz dom, ktory przywracacie zyciu...bardzo jej sie spodobal ale zdziwila sie ,ze juz tam mieszkacie...wiec dalje Wam zycze entuzjazmu i pomyslnych przemian w Waszym nowym gniezdzie. Sciskam serdecznie
OdpowiedzUsuńGrażynko, zorganizowaliśmy sobie namiastkę domu i jest całkiem znośnie, entuzjazm nas nakręca... a biały domek musimy opuścić do końca stycznia, więc nie ma wyjścia ;)
UsuńWygląda na to, że wieeele rzeczy macie tam, czyli tu, bardzo dobrej jakości. Stóg na przykład:)
OdpowiedzUsuńStóg jest imponujący i bardzo romantyczny ;)
UsuńDziękuję. ładnie napisałaś i samodzielnie. Sprawdzałem długo w Internecie czy to aby nie wklejone. Nie nie wklejone. Dziękuję:)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci tego samego co Ty mi życzysz. Zdrowia najbardziej i dobrych relacji rodzinnych. To najważniejsze.
I trzymam kciuki za Wasz dom!
Dopóki żyję ma się nie przewrócić!
Pozdrawiam z serca Mazowsza.
Vojtek
Biało to szybko nie będzie. Trzeba się z tym pogodzić. Bardzo podoba mi się ta fotka w nagłówku. Jest romantyczna, prawdziwa. jest co robić! No ale od czego ma się taki dom? Raczej nie od leżenia i odpoczynku :)
Życzę Wam wszystkiego najlepszego. Popieram ludzi, którzy żyją niestandardowo i chcą czegoś od życia oprócz spania i jedzenia.
Vojtek po śniadaniu.
DO SIEGO ROKU. Po staropolsku.
No to pojechałeś Vojtku ;) nie znoszę "gotowców" wklejanych i wysyłanych "do wszystkich" ;)
UsuńŻyj długo i fajnie, tak jak nasz Dom!
To Twoje widoczki poranne?????Przy takich to i łazienka mniej potrzebna. Napisz tez koniecznie następnym razem (może to już pisałam) o swoim ostatnim dniu w pracy. Samych cudownych chwil w nowym roku, w nowym domu, w nowym życiu.
OdpowiedzUsuńTo akurat widoki przedwieczorne ;)
UsuńOstatni dzień w pracy niestety jeszcze przede mną, zgodziłam się zostać do końca stycznia (żałuję bardzo ale cóż...). Napiszę, oczywiście ;)
Podziwiam Was...i 3mam kciuki za ciąg dalszy... będzie pięknie z pewnością!
OdpowiedzUsuńSerdeczności ślę!
Staramy się, aby było ;)
UsuńPozdrówki serdeczne i wszystkiego co naljepsze w Domu Waszym na nadchodzący Rok i na kolejne lata! :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy i wzajemnie dobrego roku!
UsuńOdwiedzam nadal, piękny widok na zdjęciach...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę radości w Nowym Roku :)
Basia z HarmonyToday
Jak dobrze pamiętam te najpierwsze chwile w naszej chałupie i te następne, pięknie było. Człowieka rozpierała energia i wiara, że ten dom, to miejsce da mu to czego szukał, nic to, że nie było wody, łazienki, że ręce zgrabiałe z zimna...Inkwizycjo kochana życzę Wam samych pięknych chwil w Waszym domostwie, jak najmniej chwil zwątpienia. Niech ten Nowy Rok przyniesie Wam wór radości :)
OdpowiedzUsuńKochana Inkwizycjo! Dziękuję za życzenia. Piękne zmiany u Was w tym roku, oby Nowy Rok przyniósł jeszcze lepsze zmiany i dużo, dużo spokoju:) Ściskam Was mocno, a dziewczynki poklepuję po boczkach!
OdpowiedzUsuńA czego życzy się po przeprowadzce do nowego domu, do nowych wyzwań? pewnie wszystkiego dobrego na nowej drodze życia; pozdrawiam Was serdecznie.
OdpowiedzUsuńInkwizycjo, wieje oj wieje OPTYMIZMEM z tego posta i niech ta swiateczna atmosfejra zostanie z Toba jak najdluzej. Jest pieknie. Wiem, ze jest pieknie choc mnie tam nie bylo. :-) Trzymamy niezmiennie kciuki za powodzenie dalszych ulepszen i niech sie dobrze darzy w tym roku. Pozdrowienia dla Ciebie, Padre i Panienek. :)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńWiesz najciekawsze jest zawsze za... Zakrętem... a Wy wzieliscie przecież niemały... to dobrze, bo Małe zakrety sa dla Małych ludzi...
I powiedz sama... jak może cieszyc nawet taka namiastka łazienki... gdy się jej np. nie miało?
Kochana, niech się Wam i Domowi darzy w Nowym Roku!
Usciski!
Witam,
OdpowiedzUsuńmiło było Was poznać w Jeleniej Górze na ul. Granicznej :-) Ubawiłam się słowami Ady, która skomplementowała pewnego pana słowami "Jaki Ty jesteś umyty" :-)
Pozdrowienia z Mazowsza, które nie może się zdecydować na konkretną pogodę (raz leje, a raz słonko daje po oczach).
ps. adres blogaska mam właśnie od Ady i zamierzam śledzić!
Spojrzałam na zdjęcia i pomyślałam: człowiek dla takich cudów żyje...
OdpowiedzUsuńŻyczę samych szczęśliwych dni w Nowym Roku!
Podziwiam za wszystko za odwagę i determinację! Za pracowitość.Spełnijcie swoje marzenia,będę Wam kibicować i towarzyszyć. Wszystkie dobrego w Nowym Domu! Pozdrawiam Danka
OdpowiedzUsuńIwonko kochana jak dobrze,że Jesteś :) Widzę,że nie tylko moje Święta były dalekie od ideału...w każdym razie,za rok będziemy to wspominać z uśmiechem :)Poza tym czyż życie nie było nudne gdyby zawsze było "pod linijkę" i zgodnie z planem ?
OdpowiedzUsuńuściski najserdeczniejsze
p.s. dzięki za piękny komentarz,dobrze przeczytać takie słowa gdy w lustrze się widzi skrzyżowanie koczkodana z własną ciotką ;)