Jej olbrzymie płatki, białe jak śnieg, są takie nietrwałe...
A tymczasem ścichapęk zakwitła wisienka.
Stare zawiasy
Inauguracja sezonu grillowego odbyła się na malowniczym wzgórku pod wieżą, w otoczeniu słodko pachnących ukwieconych dzikich czereśni i trącącego mułem oczka wodnego. Dla każdego coś miłego ;-)Od przyszłego tygodnia wznawiamy nasze poszukiwania. Wszystkim naszym dobrym duchom, podsyłającym wspaniałe potencjalne lokalizacje i domy czekające na Swojego Człowieka, pięknie dziękujemy... wierzę, że któryś z nich będzie TYM, który czeka na nas ;-)
Piękna ruina:)A śniadanie na trawie całkiem słuszne. Uściski ślę stęsknione:)
OdpowiedzUsuńMagnolia piękna!Ja mam w ogrodzie późniejszą różowo-białą.Nieśmiało zaczynają się niektóre pąki rozwijać.Już widzę dużo uszkodzeń mrozem.
OdpowiedzUsuńTa ruina jest magiczna!Nikt nie umiałby jej tak cudnie pokazać jak Ty...Nikt!
A piknik...aż miło popatrzeć :)
Ściskam!
Ale wycieczka! tez tak lubilabym. Piekny byl weekend i w Warszawie. Ruina bardzo malownicza, pieski pelne szczescia, a wiosna w przyrodzie w koncu przyszla i zachwyca. Pozdrawiam z deszczowej Warszawy.
OdpowiedzUsuńo nie! posprzątałaś pokój, ugotowałaś żarełko i jeszcze napisałaś posta! a ja nawet zdjęć nie obejrzałam... tylko zaleganie i spanie...
OdpowiedzUsuńPiękna wycieczka. A nad tą stajnią to się jeszcze zastanów. Tyle kolumn w salonie mieć. Wszyscy będą Tobie zazdraszczać:)))
OdpowiedzUsuńUwielbiam kwitnące drzewa. Niestety u mnie wiosenne przymrozki zniszczyłyby tak piękna magnolię. Typowy mikroklimat doliny. Całusy Hania.
Poniedziałek, 8.00,za oknem leje,a ja czytam Twój wpis i ...jest mi super.
OdpowiedzUsuńZaczarowałaś mi początek tygodnia,nic to ,że w pracy zaczyna się ostra jazda :)
bużka
Widzę , że niezła ekipa wycieczkowała pod ruinami. Ruiny zresztą urocze, tylko, jak pomyślę o kosztach ich remontu, to skóra mi cierpnie. Poza tym strasznie dużo przestrzeni. Tu tylko można snuć się w roli Białej Damy.
UsuńA magnolia piękna. Czy to gwiaździsta? Chciałabym gwiaździstą posadzić u siebie w Bieszczadzie. Podobno wytrzymuje niskie temperatury. Buziaczki:)
Rzeczywiście, obiekt piękny, ale chyba zbyt kosztownie wypadłby remont. Trzeba byłoby obok obsiać jakieś pole hmm.. "zielem", żeby było z czego finansować :-)
OdpowiedzUsuńSerce aż płacze jak umierają takie zabytki...:(
OdpowiedzUsuńA piknik- niezłe zaopatrzenie! :)
Alez chaupa! Kupcie, Inkwizycjo, kupcie- bedziesz panią na Pałacu!! no zartuje, ruinka rzeczywiscie wielka, choć urocza! też bym zapałała...
OdpowiedzUsuńa gril kuszacy! i tego kwiecia mrowie!
Moja czeresnia zaokienna już też sie przystroiła cudnie
całsuki♥
A magnolia gwieździsta jest rzeczywisćie jedną z bardziej wytrzymałych na mróz...
Przecudowne kolumnady w tych dawnych stajniach, aż dech zapiera!
OdpowiedzUsuńTrzymam z całych sił kciuki za Wasze poszukiwania i nie mogę się już doczekać zdjęć i momentu znalezienia "tego czegoś" w Waszym Nowym Domu!
Kupuje stajnie z Padre na spółe. tE KOLUMNY TEN KLIMAT- O MATULU,
OdpowiedzUsuńczekam na relacje z poszukiwań
buziolki
Jak na ruiny przepiękne jak na przyszły domek można się nieźle spłukać żeby go postawić na nogi, ale imponujące i nie dziwić się Padre, bo możliwości ogromne aż żal, że popadają w taki stan.
UsuńPsy-iskierki jak zwykle gdzie woda tam one moja nawet pazura nie zamoczy z własnej woli a śniadanko pełny asortyment chyba na cały dzień starczyło. Chyba.
Ajjj cudownie! I szkoda, że takie ruiny odejdą w zapomnienie, znikną za kilka lat... wcale się nie dziwię, że Padre chciał je przygarnąć. :)
OdpowiedzUsuńPs. jakie masz piękne Śliwkowe Trzewiki! Cudowne! :) I chyba wiadomo, dlaczego pałam do nich miłością... ;) Uściski od Śliwkowych Trzewików! :)
Aaa, to nie moje, niestety...) Piękne butki to znak rozpoznawczy Megimoher ;-) też się nimi zachwyciłam ;-)))
Usuń:-))) u mnie też już fotorelacja:-)
Usuńkochana no tak - już zapraszałam na nasze ziemie gdzie piękne miejsca działki koło mnie do kupienia :)
OdpowiedzUsuńwiesz ja to strasznie ubolewam jak widzę takie "piekne" majątki którym nie dało się dalej żyć :(
serce mnie boli że tak niszczeją ... bubuubububuuububububuubububu
zdjęcia cudne psiaki się na biegały a wasz sezon wyśmienity chyba muszę dzisiaj kupić kiełbaskę :)
buziaki
Oj Iwonko jak ja rozumiem Padre.Cudne ruiny:)No ale u nas nie szanuje się takich cudów niestety.Pewnie na ich miejsce powstanie nowa "Biedronka" tudzież inny "Auchan" :(
OdpowiedzUsuńBuziole 102!
byłam już u Megi, to i tu napiszę, że wycieczka bardzo fajna!widać,że grill się udał:)
OdpowiedzUsuńnie będę pisać,że mnie serce boli, gdy widzę niszczejące zabytki, bo niestety przyzwyczajona już do tego jestem :((... może Padre podjąłby wyzwanie...;)?
a magnolia pięknie zakwitła!
Szkoda, że nie chcesz kupić tego pałacu!Mogłabyś go obsadzic magnoliami, a ja Wam przyślę najpiękniejsze białe psy! No więc????
OdpowiedzUsuńPiekny zakatek! A magnolie do pozazdroszczenia:-) POzdrawiam!
OdpowiedzUsuńO rany! Ja szaleję widząc takie obiekty! Jeżeli jeszcze otoczenie godne, to tylko trza lotto ustrzelić i heja!
OdpowiedzUsuńA wokoło gąszcz magnolii i stado śnieżnych psów .... Boziu ....
Piknik super! Ludzie tam strasznie fajni!:):) Daliście radę chodzić, po takiej ilości jadła wszelakiego?
Ale mi sie marzy taki wypad, mam madzieje ze juz niedlugo :)
OdpowiedzUsuńTe ruiny to sa zjawiskowo piekne !!!!!!nawet jak takie zniszczone!!! ale zal jest... sciskam :*
mam nadzieję, że znajdziecie dokładnie taki dom, jakiego szukacie!
OdpowiedzUsuńpamiętajcie jednak, że dolnośląskie domy mają to do siebie, że to one wybierają sobie właścicieli a potem mamią, wabią, zaklinają.. ten Wasz na pewno Wam o tym powie, a potem przepadniecie ;)
[i]
Te psy to się nie poprzeziębiają?
OdpowiedzUsuńA z domami na D.Ś-u to przebiegłym trzeba być !
W ten, co mnie najbardziej wkręcał, to wrabiam właśnie Inkwizycję (żebym mógł go sobie odwiedzać, że niby na kawę... albo że z psem przechodziłem ... ;)
Ależ Wy tam pięknie macie, Inkwizycjo. Mi tu na mazowieckich równinach brakuje tajemniczości i niespodzianki, jaka jest za zakrętem drogi, Bo ty widać, co jest za zakrętem, na tym równym;)
OdpowiedzUsuńSama bym się zakochała w takiej ruinie. Szkoda, ze ruina nie jest z 10 razy mniejsza, bo wtedy cóż, dało by radę...
Pozdrawiam serdecznie i czekam na relacje z poszukiwań Tego Jedynego, domu, oczywiście:)
Nic tu nie zobaczyłam PRAWIE!, oprócz Twoich wodołazów (te jak zwykle na 1 planie ;D) i ... fioletowych butków! Ale to już zupełnie moja wina ;).
OdpowiedzUsuńBuziole Wam :*
Pięknie spędzacie czas, Inkwizycjo, i w miłym towarzystwie, pozdrawiam wszystkich serdecznie.
OdpowiedzUsuń