Nie wierzyłam własnym oczom, kiedy zobaczyłam dzisiaj rano na pastwisku taką niespodziankę.
Już pożegnaliśmy się z myślą, że klacze się kiedykolwiek oźrebią i uznaliśmy, że są po prostu grube...
Tymczasem owce wciąż zachowują pełne dyskrecji milczenie co do ich ewentualnej prokreacji ;)
A tak przy okazji, to chciałam wszystkich serdecznie zaprosić na jarmark wielkanocny w Galerii Izerskiej w Kromnowie. Nie wiem co prawda, co uda mi się tam wystawić, bo plany i przygotowania skutecznie są torpedowane przez zwierzątka. Ale będziemy razem z Adą i mamy zamiar dobrze się bawić ;)
...są zupełnie niegotowe... |
Inkwi ;)
Czyli wiosna pełną parą - a źrebak cudny - chłopczyk czy dziewczynka?????
OdpowiedzUsuńW niedzielę planujemy być :)
Do zobaczenia :)
Chłopczyk! ;-)
UsuńBoziu jaka pięknota! Dużo ciemnego, cudo!
OdpowiedzUsuńPróbowałam zajrzeć pod ogonek, ale nic nie widać :)
Wielkie gratulacje dla hodowców i opiekunów!
aa doczytałam u Ady, że ogierek :)
Usuńmlody jest cudny!!!!! i klon mamusi :) gratulacje! i ja rowniez bede na jarmarku wiec do zobaczenia! M. sasiadka kłopotnicka
OdpowiedzUsuńPiękny! Niech zdrowo rośnie :)
OdpowiedzUsuńJakie cudne dziecię! Gratuluję!
OdpowiedzUsuńA więc rodzina się rozrasta.
Sciskam
Ale cudnie, gratulacje!!! :)
OdpowiedzUsuńPs. to ja, Nurrgula, z nowego wcielenia. ;)
Tak. To ja, najmarnotrawniejsza z marnotrawnych. Za głowę się złapałam zobaczywszy co się u Ciebie dzieje:) Kuń:))) Nowy, a przed tym stare. Piękny. Idę oglądać do tyłu, a mam co, to potrwa. Ściskam i pytanie mam nieśmiałe. Czy Inkwizycja wybacza? Czy może dopiero po spaleniu na stosie?
OdpowiedzUsuńOesssu, zaraz się rozpłynę. Czy widział ktoś coś cudniejszego, niż źrebię? Do tego łaciate, omamuniu!
OdpowiedzUsuńgenialnie! ślicznota! czyli roboty Wam raczej nie ubędzie :-)
OdpowiedzUsuńściskamy Was mocno i może może... kto wie.... odwiedzimy Was jakoś w maju? :-)
śliczności :)
OdpowiedzUsuńAleż urodziwy ten źrebaczek!!! Cudo! Owce jak widać, są bardzo dyskretne, co się będą obnosić ze swoimi planami rozrodczymi...
OdpowiedzUsuńPiękniasty do schrupania :)
OdpowiedzUsuńNiech się chowa zdrowo!
Achy i ochy ..ochy i achy, sliczne zrebiatko a tak w ogole to pisz czesciej!
OdpowiedzUsuńale ILE ona była w tej ciąży?
OdpowiedzUsuńczy z synkiem zajszła??
Pisanki cóż, że niegotowe- minimalistyczne takie. W maki i bratki moje, zaklepuję.
piękny, wspaniały i do zacałowania.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że mam do R. tak daleko....wieki nie miałam do czynienia ze źrebięciem, a nigdy ze źrebięciem huculskim!
ps. pozdrowienia dla dumnych "rodziców" z Jeleniej i R. i "rodzeństwo" w postaci Zoriona, Lucasa, Krimy i owiec!
Ależ cudny! Niech Wam się zdrowo chowa! Odwiedzę go latem :) A póki co ściskam Was wirtualnie i życzę pozytywnych wrażeń na jarmarku!
OdpowiedzUsuńPiękny! <3
OdpowiedzUsuńJaki śliczny mały k(l)onik! Gratulacje!
OdpowiedzUsuńSerdeczne gratulacje Inkwi! Mały jest prześliczny, słodki, że ach! A pisanki choć nieskończone, to zachwycające!:-))*
OdpowiedzUsuńŁejesu jaki piękny. Chyba w tym roku w góry to my musimy w Izery uderzyć ;)
OdpowiedzUsuńTo masz cudną niespodziankę :) Och, jaki on jest piękny !
OdpowiedzUsuńewa .
Cudny stwór zwłaszcza na ostatnim zdjęciu gdzie są same zadki. Bawcie się dobrze na tym kiermaszu a Ada pojedzie ze swoimi rzeźbami?
OdpowiedzUsuńCudny!!!
OdpowiedzUsuńNasze kozy dopiero za miesiąc będą miały młode. A takie już grube, że co i rusz obliczam na nowo termin, bo mi cosik nie pasuje :-)
Ale, natury nie oszukasz :-)
Buziaki
Drodzy,
OdpowiedzUsuńjesteśmy normalnie pełni zazdrości o te Waszą czeredkę naszych Braci Mniejszych, dla których zaniedbujecie wyraźnie nas, tutaj ... A tak , po prawdzie, śliczny jest ! ...i już widzimy dlań zastosowanie - nasza wnusia Nati uwielbia koniki :)
a jednak była ciąża:))
OdpowiedzUsuńPrawdziwy cud i jaki piękny!!!
OdpowiedzUsuńSłodziak :)))
OdpowiedzUsuńjest najpiękniejszy !! niech się chowa zdrowo
OdpowiedzUsuńWidzę Inkwizycjo, że Ci na tej wsi bardzo dobrze. Realizujesz się we wszystkich kierunkach. Ciekawi mnie, ile macie tych koników? A owieczek ile? Mój Jędrek dobrych paręnaście lat temu miał dwuletnią przygodę z hodowlą owiec. Sam wybudował owczarnię i później odbierał porody, moczył owcze raciczki w jakiś roztworach, aby przeszła im kulawka. Ja pamiętam tylko ogromne bąble na dłoniach po grabiach w czasie sianokosów... Myślę, że u Ciebie jest bardziej sielsko. Buziaczki:)
OdpowiedzUsuńGratulacje. Cudne źrebiątko :) Powodzenia na targach. Pisanki śliczne :) Zejdą na pniu :)
OdpowiedzUsuńToż niespodzianka!! Taki długonogi przystojniaczek. Zawsze mi się podobały "indiańskie" koniki, no, takie w łatki.
OdpowiedzUsuńCudny źrebak :)
OdpowiedzUsuńInkwi pozostaję w podziwie dla Was i zauroczeniu wszystkim, co z Wami związane :)
Cieplutkie pozdrowienia z Mazur
Przecudny źrebak! Gratuluję!
OdpowiedzUsuńMama i dziecko-zawsze wzruszający widok! Piękny zrebaczek! Chętnie wybrałabym się na Jarmark Izerski ale podejrzewam,że zanim dojechałabym z Suwałki byłoby juz po...
OdpowiedzUsuńUrodził się bez Waszej pomocy? pamietam, u nas w domu, ojciec pomagał źrebiętom przychodzić na świat; śliczny koński dzieciaczek; pozdrawiam Was.
OdpowiedzUsuńPieknyyyy zrebaczek:) Gratuluje!
OdpowiedzUsuńJak dobrze zobaczyć taki widok;) Takie widoki są coraz rzadsze na polskiej wsi. Przesyłam życzenia Zdrowych i Radosnych Świąt Wielkiejnocy!
OdpowiedzUsuńJaki wspaniały źrebak, będzie pięknym koniem, sama radość.
OdpowiedzUsuńCudnie u Was :))
OdpowiedzUsuńGratuluję ślicznego koniczka!
:) a na takim Jarmarku to byłam dzisiaj!
CUDOWNY maluszek:)
OdpowiedzUsuńGratulacje, cudne źrebię , przecudne :)) Serdeczności ślę
OdpowiedzUsuńVery informative, keep posting such good articles, it really helps to know about things.
OdpowiedzUsuńMyślałam, że Wam się ten siwy wałach oźrebił :D
OdpowiedzUsuńCzemu ja tych koni nie widziałam, no czemu?
Buziole!