U progu jesieni życia odbiło nam.
Sprzedaliśmy nasz mały, biały, wygodny domek i kupiliśmy ruderę na Pogórzu Izerskim.
W dodatku jesteśmy przekonani, że była to najlepsza decyzja naszego życia.
sobota, 24 maja 2014
Kto chce zobaczyć...
...jakie przybyło nam towarzystwo na pastwiskach, tego zapraszam do Thrimy (prywatnie córki inkwizycyjnej). Bo ode mnie to się raczej relacji nie doczekacie...
Hano, koniki są córki i zięcia. Owieczki zawsze trzymają się razem, a jak się wystraszą, zbijają się w ciasną gromadkę. Mnemo, ja też nie mam 30... ani nawet 40... zawsze można ;)
Ja znałam pana, który w wieku 102 lat miał ogromne zmartwienie:) Lekarz mu zabronił wchodzenia na drzewa owocowe w celu usunięcia przyrostów jednorocznych:) No i kto je teraz będzie podcinał:)
macie też hucuły?:) szybko inwentarz rośnie:) i dobrze! ps. byłam na ten weekend w R., ale szybko i rodzinnie (urodziny babc iw Lubaniu) i czasu zabrakło mi na wszystko (jak zwykle...)
Pieknie u Was, tez bym tak chciała, zazdraszczam wspólnego działania, ja sama ledwo z odchwaszczaniem nadazam... a o owcach, kozach moge jedynie pomarzyć! Usciski,
Jestem wdzięczna za każdy komentarz ;) Moderuję tylko te do starszych postów, aby mi nie umknęły. Okazało się, że i tak umknęły... ale dobrzy ludzie przypomnieli mi o moich obowiązkach :)
też ściskamy-najczulej ;-)
OdpowiedzUsuńZakochana jestem w Twoich kozach!!!
OdpowiedzUsuńCiekawa byłam ,jak toczy się ich życie u Ciebie...
Ja też się często mylę i mówię na nie "kózki" ;-))
UsuńJedna jest mniejsza od reszty i trochę słabowita. Ale wszystkie są wesolutkie.
Inkwi, konie też Wasze? I owieczki zawsze w stadku? One są zjawiskowe:)
OdpowiedzUsuńRogate są cudne, maja "twarze", cholera, dlaczego ja nie mam 30 lat......mozna by zacząć od nowa żyć.....
UsuńHano, koniki są córki i zięcia. Owieczki zawsze trzymają się razem, a jak się wystraszą, zbijają się w ciasną gromadkę.
UsuńMnemo, ja też nie mam 30... ani nawet 40... zawsze można ;)
Inkwi, mów tak do Mnemo, mów! Ja też nie mam ani 40, ani nawet, ekhm... i dałam radę. Teraz, albo nigdy!
UsuńPodpisuję się pod ekhm ... :)
UsuńWystarczy mieć mniej niż 90.
Ja znałam pana, który w wieku 102 lat miał ogromne zmartwienie:) Lekarz mu zabronił wchodzenia na drzewa owocowe w celu usunięcia przyrostów jednorocznych:) No i kto je teraz będzie podcinał:)
UsuńBylam juz u corki inkwizycyjnej , czekam na wizyte u Ciebie....
OdpowiedzUsuńWstyd mi, że Was tak zaniedbuję... tu się jakoś czasoprzestrzeń zawija;)
UsuńOna się wszędzie zawija. Tak ma.
UsuńU mnie od dziś owcze stadko powiększyło się o sześć sztuk, jutro pewnie się pochwalę i ja na blogu ;)
OdpowiedzUsuńPokaż koniecznie, Twoje zwierzaki są wyjątkowej urody!
Usuńjakie piękne stadko! Zaraz się udam do Thrimy, ale byś też mogła jakiś ochłap rzucić chociaż raz na miesiąc, co? Pliiiizzzz....
OdpowiedzUsuńW tym miesiącu już był ;-)))
UsuńTo dwa razy w miesiącu.
OdpowiedzUsuńOtóż to. Wydzielasz, jak na talony albo kartki jakieś.
UsuńA przecież te czasy już się skończyły.
Pójdziesz z owcami głosować?
A jak postępy z oswajaniem? Można je już pogłaskać?
OdpowiedzUsuńSuperaśne są!
OdpowiedzUsuńKochane zwierzęta są uwielbiam je.Będę tu odwiedzać.Buziaki.
OdpowiedzUsuńmacie też hucuły?:) szybko inwentarz rośnie:) i dobrze!
OdpowiedzUsuńps. byłam na ten weekend w R., ale szybko i rodzinnie (urodziny babc iw Lubaniu) i czasu zabrakło mi na wszystko (jak zwykle...)
Pieknie u Was, tez bym tak chciała, zazdraszczam wspólnego działania, ja sama ledwo z odchwaszczaniem nadazam... a o owcach, kozach moge jedynie pomarzyć! Usciski,
OdpowiedzUsuń