niedziela, 3 października 2010

Nie mogę uwierzyć

że już po wszystkim. Po ciepłych dniach, po porannych kawkach na ławeczce wygrzanej wschodzącym słońcem, po naszym wyczekanym urlopie... Mój Obieżyświat jest już znowu na swojej - wcale nie zielonej teraz, lecz spowitej szarością chmur - wyspie, 2000 km ode mnie (to co prawda odległość drogowa, lotem ptaka to TYLKO 1600...)


Suki tęsknią, a ja... Chyba mam lekką depresję... 
 


I nawet dzisiejszy słoneczny dzień nie poprawia mi nastroju, który zdecydowanie jest w tonacji sepii...

 

8 komentarzy:

  1. Eee tam... Najlepsze w kończącym sie lecie jest to, że za chwilę wiosna!! Po drodze tylko kilka chmur ciezkich ale i tro chę bieli, a później juz tylko zielono a i kwieciscie..
    A "ptaśki" z wieszaczka i nie tylko - są cudne...

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobra dobra... już Ty nie naginaj okoliczności przyrody do swoich niecnych planów ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Iwonko! ten zestaw biurkowy ,jest cudowny -mój styl .
    Maja.G.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Majeczko, dziękuję! Tak się jakoś złożyło, że więcej Twoich klimatów wstrzeliło się w mój chmurny post-urlopowy nastrój... Bo są to też moje ulubione ;-))

    OdpowiedzUsuń
  5. Trochę jeszcze rano ciemno, po pracy juz ciemno... Faajnie: mozna wieczorem posiedzieć i podłubac przy następnych tworach (wy-, u-, prze-,)
    Wiec twórz i pokaż: pooglądamy!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze Stach pisze, ja też chce jeszcze więcej pooglądać, bo bez picu fajne i stylowe przedmioty.

    OdpowiedzUsuń
  7. No robi się... a teraz chora (na zwolnieniu;) jestem ;-)
    A Wy tylko: do roboty i do roboty!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten cudowny klucznik ,jest już w moim posiadaniu.Pozdrawiam i polecam wyroby Iwonki.Maja.

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz ;) Moderuję tylko te do starszych postów, aby mi nie umknęły.
Okazało się, że i tak umknęły... ale dobrzy ludzie przypomnieli mi o moich obowiązkach :)