Nie ulegam triskaidekafobii* - w piątek trzynastego lecę na Szmaragdową Wyspę, na wyczekane wakacje!
Co prawda nie będą aż tak szalone, jak wakacje Hannah Une-Femme ;-))) Spędzimy tydzień w Kerry, najbardziej malowniczym i urzekającym regionie Irlandii, potem kilka dni we Francji i... to się jeszcze zobaczy ;-)
Mam zamiar nasycić oczy i duszę urokami krajobrazów, poczuć atmosferę tych miejsc, posmakować kuchni i posłuchać tradycyjnej muzyki, a przede wszystkim zrobić milion zdjęć!
Nie, przede wszystkim chcę się przytulić do mojego Mężczyzny ;-))
Zdjęcia zrobione przez Padre, onegdaj.
Ściskam czule i do zobaczenia po powrocie...
Féach tú ann!
* Triskaidekafobia (gr. triskaídeka - 13, phóbos - strach, lęk) – lęk przed liczbą trzynaście, irracjonalna wiara, że liczba ta przynosi pecha.
dużo przytulania Wam życzę.:)
OdpowiedzUsuńbuziaki
ale tam pięknie! zazdroszczę jak bum cyk cyk ;) udanego wypoczynku życzę :)
OdpowiedzUsuńMatko, jak Ci zazdroszczę tej Irlandii, moja siostra od serca jest zakochana w tym kraju, bywa tam regularnie, przywozi mi irlandzką muzykę, zdjęcia i opowieści o irlandzkiej mgle, oceanie, fiordach ech.... może kiedyś. Ale najważniejsze, że będziesz z Padre, tego nie zastąpią żadne tam irlandzkie klimaty. Cieszę się razem z Tobą, niech ten czas będzie tylko Wasz i uściskaj Padre od takiej jednej...
OdpowiedzUsuńKochana, życzę cudownych wakacji, pełnych ciepła i miłości, pięknych miejsc i ciekawych opowieści. A jak już naładujesz "akumulatory", poznasz nowe smaki i obfocisz wspaniałe krajobrazy to wracaj do nas!
OdpowiedzUsuńSzczęśliwej drogi, uściski!
Szczesliwej podrozy kobieto z toporem.!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńIrlandia to kraj, który chciałabym zobaczyć najbardziej, więc życzę Ci cudownych wrażeń. Naciesz się Padre i wracaj odmieniona.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Grażyna
Nie rozumiem, dlaczego piszesz o przytualniu się do ukochanego i pokazujesz góry;-)Zamawiam bardzo duuuuuużo zdjęć, szczególnie z Francji!!!
OdpowiedzUsuńCałuje mocno:-)
Oj kochana I. niech te wakacje będą cudowne, niezapomniane - tego Ci najserdeczniej życzę!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPosyłam moc buzioli
i czekam aż wrócisz!!!!!!!!!! :*******
Cudowne wieści, Kochana Inkwizycjo! Nie dość, że w końcu przytulisz się do własnego małża, to jeszcze w jak uroczym zakątku świata....ach, az zazdroszczę uprzejmie. ;)Niech Ci się ten czas tam wydłuży do gwiezdnego miliona lat! Czekam z utęsknieniem na zdjęcia i opowieści z Zielonej Wyspy! Ściskam serdecznie!!!
OdpowiedzUsuńMadziko - oj tak! dziękuję Ci!
OdpowiedzUsuńKasiu - pięknie jest, dziękuję!
Jolinko - na pewno i Ty kiedyś tam pojedziesz... Oczywiście uściskam Go, On jest w tej wyprawie najważniejszy... ;-)
Bulmo - jasne, że wrócę do Was - z milionem zdjęć ;-)
Kasiu - topór musi zostać, nie wpuścili by mnie do samolotu ;-)
Graszynko - długo to było i moim marzeniem... i w końcu kiedyś się spełniło ;-)
Ori - staram się, żeby to był przyzwoity blog ;-) zdjęcia będą!
Jomo - dziękuję kochana, muszą być!
Nurrgulo - jakoś tak jest, że najlepszy czas mija szybciej... ale wykorzystamy go w pełni!
.....pozostaly 3 dni do Waszego przyjazdu:)....wino jest, baranina bedzie, rybka tez, a owieczki juz wykapane i wyczesane czekaja na zielonych wzgorzach:)....do zo!!!
OdpowiedzUsuńmadziaDINGLE bo nie umiem znalesc hasla do konta:(
Madziulko i Gosiaczku, wiem że to Wy ;-)) i już też liczę dni a nawet godziny... i niech się owieczki nie ufajdają ;-)))
OdpowiedzUsuńUdanych wakacji i gorącego przytulania ;) Widoki bajkowe!
OdpowiedzUsuńTo sie zapowiada istne szalenstwo :) jejku jak tam pieknie :) Z niecierpliwoscia czekam na fotorelacje, bo szukamy fajnego miejsca w Irlandii :D Milego pobytu, sciskam mocno
OdpowiedzUsuńSuper! Życzę wspaniałego pobytu na obczyźnie! Jak ślicznie tam jest :) Będę czekać na twoje zdjęcia i wrażenia z podróży. Buziaki.
OdpowiedzUsuńA my tu się już szykujemy i czekamy na Twój i Padre przyjazd :) nawet dostałam wolne na sobotę :D poza tym nasze małe Dingle jest najcudowniejszym miejscem na ziemi (ponieważ my tu jesteśmy ;) ) zatem szykuj się, szykuj!
OdpowiedzUsuńJa już wrzucam wszelkie możliwe baterie z aparatu do ładowania coby padrowo-iknwizycyjne zdjęcia uczynić :)
No to już się rozpisywać nie będę.
"Do uwidzenia!"
Gosiak
Nie do wiary! ktoś lub coś ukradło mi posta... razem z komentarzami! Ale jestem już w Dingle, razem z Padre ;-) jeździmy, oglądamy, robimy zdjęcia... A post odzyskany i mam nadzieję, że już nie zniknie ;-)
OdpowiedzUsuńŚciskam Was czule z Irlandii ;-))))
Witaj,Zamorska Inkwizycjo! Posty poznikaly z blogów na skutek zawirowań na bloggerze w piątek 13;-), a teraz sobie wracają, ale bez komentarzy.Jedynie Anieli udało się uniknąć skasowania, widocznie ma dobre poparcie z Góry;-) Całuję i macham
OdpowiedzUsuńTo miałam szczęście, że wylądować mi się udało... tego pechowego trzynastego ;-)
OdpowiedzUsuńCórcia mi mówiła, że Aniela nowa się objawiła, ale trudno mi usiąść przy kompie... nadrobię zaległości jak wrócę ;-)
Padre pozdrawia wszystkie miłe bloginie!
O kobieto z toporem moj komentarz zostal "znikniety",wiec powtarzam-szczesliwej podrozy w ta i z powrotem.
OdpowiedzUsuńnooo pisałaś, że nie ma się co bać 13 a tu proszę, blogowy świat zadrżał ;D
OdpowiedzUsuńodpoczynku życzę!
Udanego odpoczynku, szczególnego czasu z Padre ;-) I samych pięknych, niezapomnianych wrażeń, z którymi mam nadzieję podzielisz się z nami :) Uściski!
OdpowiedzUsuńNo to powiem tak żeby się nie powtarzać: coś mnie zżera z zazdrości, bo marzę o zobaczeniu Irlandii. Mam nadzieję, że przywieziesz milion zdjęć, tchniesz tamtym duchem i nam o tym opowiesz. Czekam.
OdpowiedzUsuńGrażyna
Baw się, przytulaj, oglądaj i nam pokazuj te wspaniałości, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńInkwizycjo życzę tobie cudownie spędzonych wakacji. Życzę dotarcia do magicznych miejsc i wspaniałej atmosfery. Cieszę się razem z tobą i nie mogę już się doczekać zdjęć i relacji z wyprawy (szczególnie te o Kerry ;-))
OdpowiedzUsuńWspaniałego urlopu, cudownych wspólnych chwil i pięknych zdjęć:) Uściski:)
OdpowiedzUsuńno to wspaniałego urlopu i czekamy z niecierpliwością na relacje
OdpowiedzUsuńOstatnio na jednym z blogow oglądałam zdjęcia z Irlandii. Nie mogłam oczu nacieszyć. Ta nasycona zieleń traw powaliła mnie na kolana. I może przed moim blokiem odcień trawy jest taki sam, to i tak chciałabym deptać Ci teraz po piętach :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i milego wypoczynku życzę.
Inkwizycjo czy w zatoce Dingle jest jeszcze delfin Fuge chyba miał na imię?
OdpowiedzUsuńInkwizycjo, zycze cudownych wakacji w niezapomnianej scenerii i u boku wymarzonego mezczyzny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Inkwizycjo wracaaaaaaaaaaaj!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńStęskniłam się............
Jestem już, jestem... tylko muszę się pozbierać i ogarnąć... po TAKIM urlopie należałoby udać się na tydzień do sanatorium, nadwątlone siły podreperować ;-))
OdpowiedzUsuńTeż się stęskniłam...
Ściskam Was... czule ;-))
no no, a sobie myślałam kiedy wrócisz :) ciekawa jestem zdjęć z odpoczynku :} pokażesz jakieś? :}
OdpowiedzUsuńi tak, mam więcej czasu, praca skończona, właśnie doszlifowałam techniczną część, czyli strona tytułowa, bibliografia itd. teraz tylko bieganie za prowadzącymi mi zostało, trza wyprosić wpisy przedwczesne i potem tylko (aż) obrona.... :)
pozdrawiam i dziękuję za udział w candy :)