Po tygodniu pełnym prywatnych kłopotów i wyzwań w pracy sama sobie udzieliłam dyspensy...
Do południa w szlafroku ;-) Herbatka, kawka, tosty... wszystko na ławeczce przy wschodniej ścianie chałupy, skąpanej od rana w świetle słońca.
Zrobiłam 182 zdjęcia i będę Was teraz nimi katować ;-)
Opadły płatki z drzewek wiśni, ale jabłonki są w rozkwicie.
To stara zdziczała jabłonka u mojej sąsiadki Stefanii
Dla Matrixa każdy dzień jest Świętem Lenia ;-))
Panienki nie mogą próżnować. Trzeba pomagać w pracach ogrodniczych i pilnować kości, bo rywalka czuwa...
A tak Szyszunia rozładowuje frustrację, gdy przegra z Kremówką w rywalizacji o zabawkę;-)
Niebo było cały dzień błękitne, słońce świeciło, przyroda buchała kolorami i zapachami... było leniwie i błogo, a teraz Was pewnie zamęczyłam...
Nie martwcie się, dzisiaj od rana tyrałam w ogródku i nie w głowie mi było robienie nowych zdjęć ;-) Zresztą, efekty tych prac nie były zbyt fotogeniczne, co innego TO:
Takie pudełko na przyprawy machnęłam sobie w ramach przerywnika w leniuchowaniu. Może go jeszcze bardziej postarzę?
Ściskam Was czule, moje cierpliwe czytelniczki ;-)
AKTUALIZACJA:
zdjęcia robione dzisiaj, 3 maja, w samo południe ;-((
Ach!Inkwizycjo kochana jakie błogie u Ciebie lenistwo! ;)A skrzyneczka z czosnkiem dla zdrowotności jest śliczna. Jeszcze takiego motywu nie widziałam ;)
OdpowiedzUsuńBuźka!
lenistwo?przepraszam, no niby gdzie :D Rzeczywiscie od rana zapracowana :)Ja uwielbiam cieszyc oczy zdjeciami wiec nie musisz sie martwic, cudna natura Cie otacza w zyciu, chcialabym u siebie maly kawalek zieleni a nie niby balkon ;) Podobaja mi sie donice z kwiatami. Zwierzyniec uroczy :) Swietnie ozdobilas skrzynie, ja juz bym nic nie dodawala. sciskam mocno :)
OdpowiedzUsuńA cykaj sobie do woli i tak nie jesteś w stanie zanudzić, takie zdjęcia można oglądać godzinami, każdemu z nas należy się takie lenistwo, ja robię sobie taki dzień po maratonie pełnym gości, zapowiadam, że nie ma dzisiaj obiadu i w ogóle mnie nie ma, no może poza psami dla których jestem i teraz Hrabianki :)) Wiesz u nas dwie czereśnie, które dawały mnóstwo owoców, nie zazieleniły się w ogóle, chyba wykończył je zeszłoroczny maj, tak mi ich szkoda, poczekam jeszcze chwilę, a potem trzeba będzie je ściąć. Twoje panienki prześliczne, takie dostojne i kocur takowoż :)) nie mówiąc już o pudełeczku. Pozdrawiam serdecznie, a na kłopoty najlepszy Bednarski :)
OdpowiedzUsuńale piękna pogoda u Ciebie :)) zazdroszczę czasu i aury :) no i po zdjęciach widać, że masz śliczne okolice, pięknie wszystko kwitnie :) no i pudełko ładniusie :) pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńJa wiem Ty takie piękne reportażyki botaniczne pokazujesz żeby niektóre z nas zżerało do samej wątroby. Biała panienka na zdjęciu nr 5 super zdjęcie wręcz do legitymacji. A skrzyneczka z tym czosnkiem śliczna i nie musisz jej postarzać moim zdaniem chyba, że Ci wnętrze nakazuje. Też mam ten czosnek i on tylko na taką skrzynkę pasuje, bo jest ogromny i śliczny. Śliczny czosnek kto by pomyślał?
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Grażyna
Łomatkojedyna, jakie piekne zdjęcia! Lenistwo? Jakie lenistwo? Co to w ogóle znaczy?
OdpowiedzUsuńAsz ty leniu, pomogłabys pilnowac kosci albo wylizala łapy w słońcu,a tak tylko pstrykasz i pstrykasz.
OdpowiedzUsuńA pstrykaj do woli i męcz męcz męcz.
Różany - ta serwetkę dostałam od córci i zakochałam się ;-)
OdpowiedzUsuńBree - kiedyś Twoje marzenie się spełni i będziesz mogła całe dnie ryć w ziemi, życzę Ci tego szczerze ;-))
Jolu - szkoda czereśni, to moje ulubione owoce, daj im jeszcze szansę, może stanie się cud...
Kasiu - jeszcze troszkę i też będziesz miała czas... a aura zawsze się znajdzie ;-)
Graszynko - no ja przepraszam, nie miałam zamiaru Ci wątroby psuć... Śliczny jest ten czosnek jak najbardziej, nie będę już pudełka poprawiać ;-)
Maryno - ależ leniuchowałam naprawdę... na leżaku, z książką i winkiem... bardzo mi się to podobało!
Hannah - pilnowanie kości to zajęcie dla wybranych, ja nie zostałam dopuszczona ;-)
Kochana Ty i lenistwo. O w to to ja nie uwierzę;-)))pracowita z Ciebie pszczółka. Zdjęcia przepiękne zwłaszcza zdjęcia Matrixsa;-)) Piękny kocur i jaki ważny z niego jegomość.
OdpowiedzUsuńMasz piękny ogród, a kto jak kto ale ja wiem ile pracy trzeba włożyć aby tak pięknie ogród wyglądał. Więc jeszcze raz powtarzam, że w Twoje leniuchowanie nie wierzę;-)
Całuski
Zdjęcia w tym poście są ponad przeciętnie cudowne! Widać, że było dużo do przebierania, ale i selekscja musiała być baardzo trudna.
OdpowiedzUsuńJa z niecierpliwością czekam na dalsze porcje kojących, wiosennych, optymistycznych obrazków.
Pudełko jest bardzo zbliżone do moich wyobrażeń o nim, a nawet ładniejsze. Rzeczywiście będzie na przyprawy? Tylko trzymaj je w bezpiecznym miejscu, bo jakby panienki je sobie zawłaszczyły ciężko by to było przeboleć...
Muszę jescze dodać po ponownym zerknięciu na zdjęcia - leszczyny i paprocie i liście tych drzew znad ogniska wyszły Ci zachwycająco! Są takie wiosenne, że aż się rześko i ciepło robi od patrzenia.
OdpowiedzUsuńDanusiu - no serio, wczoraj taki miałam leniwy dzień... za to dzisiaj dałam sobie do wiwatu! ledwie się ruszam ;-) A Matrix jest bardzo pieszczotliwy, ale umysłowo ociężały ;-)
OdpowiedzUsuńThrimo - a to nie drzewo znad ogniska, tylko koło Stefanii ;-) ale gatunek ten sam - jesion.
Pudełko JUŻ jest na przyprawy, wreszcie się spokojnie mieszczą, a trzymać będę w spiżarni, nie martw się (chociaż one w pudełkach nie gustują) ;-)) Ładnie wyszło, prawda? ;-)
Inkwizycjo kochana koniecznie napisz mi co to za czerwone liście!! Też takie chcę :D - jesień od początku do końca :)), akurat dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPojemnik do przechowywania cebuli czy czosnku bardzo fajny!!! Przyprawy też pomieści :]
Buziole :*
Jomo - to czerwonolistna odmiana leszczyny, mam je posadzone na przemian z zielonymi, ciekawie się prezentują na ich tle
OdpowiedzUsuńSłodkie lenistwo. My dziś latałyśmy do południa w gaciach :) Zdjęcia energetyczne. Matrix jest obłedny. Ma tak wyrabane na wszystko, że aż miło popatrzeć :)))Za wzrok na pierwszym zdjęciu powinien jakąś nagrodę dostać. Podążając za Szyszunią muszę sobie załatwić kawałek drewna. Oj byłoby wiele okazji by zamienić się w korowarke.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i powodzenia w rozwiązywaniu problemów.
Leszczyna czerwonolistna - zapamiętane, dzięki!! Mam nadzieję, że orzechy też rodzi, choć i jako dekoracja jest świetna :)
OdpowiedzUsuńwspaniale wiosenne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńMagdor - w gaciach też fajnie ;-) tylko że ja mieszkam obok kościółka i jak ludzie idą rano na mszę, to w gaciach nie wypada... Podpowiem Ci - jak Szyszunia nie ma po łapą pniaka, to zadowala się wyrywaniem kępek trawy ;-))
OdpowiedzUsuńJomo - ona chyba ma inną nazwę botaniczną, ale ja nie znam... a orzechy rodzi, owszem !
Paula- dzięki!
OdpowiedzUsuńLudzie, u mnie pada śnieg!!! ;-((((
U mnie też! Pada to mało powiedziane - on zacina!
OdpowiedzUsuńMoje pierwsze słowa po obudzeniu się i rzuceniu okiem za okno brzmiały "no chyba żartujesz...". Kogokolwiek o żarty bym wtedy nie podejrzewała - śnieg niestety okazał się jak najbardziej realny i zacina sobie w najlepsze za oknem, ku mojej zgrozie.
Właśnie wstałam, otwieram okno na świat, a tu... piękne zdjęcia, które absolutnie nie nudzą :) I jakie lenistwo, w robienie zdjęć trzeba włożyć sporo energii ;) Jestem kociarą to też Matrix skradł moje serduszko ;) W śnieg trudno mi uwierzyć! Po drugiej stronie oceanu słońce za chmurkami ale 16 st.C. Dużo ciepełka!
OdpowiedzUsuńMoże śnieg jest niepopularny o tej porze roku , ale zdjęcie piękne. Ja bym się ucieszyła z takiego poranka: kawa w łóżku, śnieg za oknem i laba. Super.
OdpowiedzUsuńG.
Niezły psikus z tym śniegiem i mrozem. U nas ma być 6 stopni w nocy, na minusie oczywiście. Dobrze, że jabłonie jeszcze nie zakwitły, może będą jakieś owoce. A nie tak jak w ubiegłym roku dziesięć jabłek i trzy gruszki. Lecę z agrowłókniną do ogródka przykryć co się da. Pozdrawiam hania
OdpowiedzUsuńCzosnkowe pudełko mnie zachwyciło :) A ostatnie kocie zdjęcie rozbroiło :) A wiosenne słoneczne zdjęcia wyszły cudnie, zwłaszcza te liście leszczyny. Niestety powrót zimy mnie dziś zdołował, zaczynam wątpić czy w ogóle będę miała okazję włożyć sukienkę.
OdpowiedzUsuńWłaśnie słucham Polskiego TOPu w 3ce i oglądam Twoje cudne zdjęcia wiosenne, i mimo że zrobiło się biało mam nadzieję, że jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie cudownie... ;))
OdpowiedzUsuńPudełko świetne, w sam raz na przyprawy:)
Ciepło pozdrawiam i ślę uściski!
Słoneczny kot i panienki,ach:) Patrzę na zdjęcia i czuję zapach ich rozgrzanych futerek. Na Twoje zdjęcia aktualizacyjne nie patrzę, za okno też. Brrr. Pozdrawiam i ściskam:)
OdpowiedzUsuńInkwizycjo, w szlafroku, z herbatką i pod słoneczną ścianą, toż to czysta rozpusta. Też tak lubię, a przed ławeczką rośnie rachityczny świerczek, który ukrywa mnie przed oczami przechodzących i jest bosko. Po przyjeździe z Pogórza mąż mówi, słuchaj, na Dolnym spadł śnieg, nie uwierzyłam, dopiero jakieś wiadomości to potwierdziły, mam nadzieję, że szybko zniknie i nie narobi wielkich szkód. Zdjęcia przepiękne, a psiory i kot czynią ciepło w sercu, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńInkwizycjo, ależ katuj nas takimi pięknymi fotkami, to czysta przyjemność podziwiać Twoje ogrodowe zakątki:)) Jak tak wygląda lenistwo, to wolę nie pytać o Dzień Pracusia - obfociłaś kwiaty, kochane zwierzaki, pudełeczka śliczne wyczarowałaś:)))
OdpowiedzUsuńAle ta zima daje popalić w maju:]
Buziaki:)
Magda
Jak nie masz kosci to masz cos w belgowie do odebrania-wyróznienie przekupienie
OdpowiedzUsuńbuziolole
Kochana, z drewnem to u mnie nie powinno być problemu, bo w pracy mam tego pełno, ale na spacer ze sobą nie zabiorę, więc kępek będę szukać :) Już samo myślenie o tym rozluźnia :))
OdpowiedzUsuń