Koteczki, kotacki i pudełkotki ;-)
U progu jesieni życia odbiło nam. Sprzedaliśmy nasz mały, biały, wygodny domek i kupiliśmy ruderę na Pogórzu Izerskim. W dodatku jesteśmy przekonani, że była to najlepsza decyzja naszego życia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kochane te mruczaski, fajnie złapałaś te momenty jak trzymają się za ręce. Wyciągaj te archiwa, bo mało kto widział, a fajnie się ogląda.
OdpowiedzUsuńZdjęcia świetne!!
OdpowiedzUsuńSłusznie rubinela zachęca do wywleczenia archiwów na światło dzienne, tj na stronę!
absolutnie rozbrajające :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Paula
Ojej i ach!
OdpowiedzUsuńWywlekaj!
Nie no trafiasz prosto w moje serce tymi postami o zwierzakach, najpierw psiaki teraz koty i te rozczulające ujęcia z życia kociego ... Cudowne są też twoje prace z motywami kotków ... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuństraszne słodziaki- rozrabiaki. a taca z kotkami jest rewelacyjna :)
OdpowiedzUsuńFajne te Twoje kociaki i pudełko i taca też:-)))
OdpowiedzUsuńDzięki za odwiedziny i zapraszam ponownie.
Pozdrawiam
Po tytule wiedziałam już czego się spodziewać.
OdpowiedzUsuńAle i tak, za każdym razem niezawodnie - zdjęcia wyrwały ze mnie przeciągłe "aaaaaach" Słodziaki!
nooo nie mogę....ale cudności.....ekstra zdjęcia!!!także psinków z poprzedniego posta!!!!
OdpowiedzUsuńprzepiękne te tacki w kotki ,ale już są na Mazurach u mojej przyjaciółki:-)Pozdrawiam .Maja G.
OdpowiedzUsuńA pudełko w kotki pamiętam ,już też wydane gdzieś:-) Maja
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam wszystkim bardzo za zachętę do wywlekania! Ale... mój blog miał być artystyczny, a nie o-zwierzęcy ;-) A gdybym chciała zmienić profil na humorystyczny na przykład, to mogłabym napisać, jak wczoraj moje młodsze suczę rozdarło pudełko z papierem do decu i obejrzało starannie, a potem wymazało się czarną akrylówką od szyi do ogona ;-) NO słodziaki z nich są, owszem...
OdpowiedzUsuńMaju - cieszę się niezmiernie, że moje wytwory trafiają w takie piękne miejsca... też bym chciała pojechać na Mazury ;-)
Ja kocham Mazury i za nimi ciągle tęsknię ,planuje Iwonko za jakiś czas wrócić na Mazury i mam duże plany , mam nadzieję , że je zrealizuje i na otwarcie zaproszę , ale Ada wie więcej na ten temat. Pozdrawiam i buziaki śle. Maja G.
OdpowiedzUsuńRację mają przedmówcy: wywlekaj archiwa, ile się da:-)
OdpowiedzUsuńTakie cudności pokazujesz...
Uwielbiam koty, a te na Twoich zdjęciach są przeurocze.
A dziełka decu zachwycające!
Cieplutko pozdrawiam.