U progu jesieni życia odbiło nam.
Sprzedaliśmy nasz mały, biały, wygodny domek i kupiliśmy ruderę na Pogórzu Izerskim.
W dodatku jesteśmy przekonani, że była to najlepsza decyzja naszego życia.
środa, 27 kwietnia 2011
Wspomnienie
błogości minionych świątecznych dni. Chmurki kwitnących drzew mają w sobie coś kojącego.
Zapiaszczone nosy i różowe powiewające języki stoją na straży mojej względnej równowagi.
Choć po świętach zostało wspomnienie to ja jeszcze zostaje w nastroju świątecznym. Delektuje się jeszcze ozdobami i wszelkimi stroikami. Smutno mi je będzie schować;-( choć trzeba będzie. Piękne zrobiłaś zdjęcia i Pyszczki OBA są słodziutkie;-) pozdrawiam
kwiatki si, były i są, pogoda w święta dopisała. W śmingusa jak nigdy z rodziną polewaliśmy się wiadrami wody, i to dosłownie!Brat stał na straży studni i polewał wszystkich i wszystko... ;) potem wspólny spacer po lesie i humory też dopisały. No i jak patrzę na zdjęcia piesków to niestety ale przypomina mi się mój psiak. Mówię psiak, bo biedny jest strasznie, taki zwykły, mieszaniec, na podwórku mieszka. Przez wędrówki za pannami został pogryziony przez inne psy. A tych u mnie na wsi nie brakuje. No i oczywiście co wiosna pojawiają się nowe, suczki, bo ich mądrzy właściciele wywożą psinki celem uniknięcia szczeniaków. Zaiste, jest to mądre (Boże, widzisz i nie grzmisz). No i dodatkowym problemem są niestety kleszcze :( psiak przyszedł po tygodniu zalotów cały zmasakrowany, przez psy i te paskudy.
Mnie najbardziej podobają się psie nosy i ozorki uroczo pozujące do zdjęć, zwierzęta i przyroda to najwdzięczniejsze obiekty fotograficzne, te pyszczki są cudowne. Kwitnące drzewa-sama błogość, a ten zapach. U mnie jeszcze nie kwitną, ale już tuż, tuż...ślę buziaki takie pełne oczekiwania na to wiosenne kwiecie...
Buziole w te zapiaszczone nosy. Kochanie przepraszam, ale jeszcze nie moge sie z Toba konkretnie umówic, bo czekam na odpowiedz rodziny na kiedy kupouja nam bilety. Mam nadzieje że okresla sie w tym tygodniu to Ci dam od razu znac.
Ja dziś musiałam się do parku pofatygować popatrzeć na (niestety cudze) nosy, kwiaty i liście. Usiedzieć nie można normalnie, tak mnie nosi do drzew, a choćby i krzaków. Nosy psów prywatnych to NAJLEPSI strażnicy wszystkiego! Od nastrój po patyki w ogródku.
Dziekuje serdecznie za zyczenia swiateczne, nie bylam podlaczona do sieci i dlatego tak pozno pisze...Zapacz tych kwitnacych drzew az tutaj dolecial a i slodziudkie mordki usmiechu przyprawily. Pozdrawiam serdecznie i zycze pieknego konca tygodnia
Oj, jak pięknie! U mnie całe święta padało... ale dzięki wiosennemu deszczykowi wszytko oszalało i zakwitło :) Psiaki cudne, jak zwykle:) Miłego i słonecznego dnia!
Piękne świąteczno-wiosenne klimaty;-) Zapiaszczone nosy są urocze. Fajnie, że święta były w tym roku tak późno, bo dzięki temu można sobie świąteczne nastroje przedłużyć jeszcze na majowy weekend;-))))) Lubię świętowanie! Buziaki ślę.
Cudnie, cudnie!!! Miniony weekend to dla mnie - niestety - wspomnienie zbyt krótkiego pobytu w domu rodzinnym, a także 36 dłuuuuugich godzin spędzonych w aucie, w drodze tam oraz w podróży powrotnej... Ech, a chciałoby się te przyjemnie łaskoczące po brzuchu chwile rozciągnąć w czasie do granic możliwości... Ściskam!!!
Inkwizycjo, Twoja suczyca-wilczyca jest wiekowa, ma stępione kły, jak mój Reks. Piękna wiosna, ta psia i ta kwiatowa. Moje czereśnie sypią już płatkami, matko, coś za szybko to idzie, pozdrawiam serdecznie, pa.
Kwiaty na niebie wyglądają cudnie. Mlecze przypominają mi wczorajszy dzień. Zuzka podarowała mi bukiet:) Oklapł zanim wróciłyśmy do domu, ale nawet w tej formie był cudny :) Pozdrawiam
Kochana Inkwizycjo wiosna u ciebie pełną parą, rozbuchała się na całego... cieszyć może, że nie byłaś zupełnie sama, bo z dwójką wielbicieli czworonożnych, nio i nie można pominąć naszych ciepłych myśli :) Buziole
Kochane dziewczyny, dziękuję Wam za ciepłe słowa. Nie mam już szans odpowiedzieć każdej z Was z osobna, mam ostatnio lekki kociokwik i trochę kłopotów... Więc tylko szybciutko Wam powiem, że po kwiatach na wisience nie ma już prawie śladu, a zapachy złotych rzepakowych pól są obłędne i czuć je wszędzie. A do tego rechot żab wieczorem... no lato, po prostu lato się czuje ;-) Ściskam Was czule!
Piękna wiosna! Ale mordki psiaków najpiękniejsze. Już czuję ich oddech i mokry język liżący dłoń - fajnie :) Mam nadzieję, żę kłopoty tyciutkie. Cieplutko pozdrawiam!
Jestem wdzięczna za każdy komentarz ;) Moderuję tylko te do starszych postów, aby mi nie umknęły. Okazało się, że i tak umknęły... ale dobrzy ludzie przypomnieli mi o moich obowiązkach :)
Choć po świętach zostało wspomnienie to ja jeszcze zostaje w nastroju świątecznym. Delektuje się jeszcze ozdobami i wszelkimi stroikami. Smutno mi je będzie schować;-( choć trzeba będzie.
OdpowiedzUsuńPiękne zrobiłaś zdjęcia i Pyszczki OBA są słodziutkie;-)
pozdrawiam
kwiatki si, były i są, pogoda w święta dopisała. W śmingusa jak nigdy z rodziną polewaliśmy się wiadrami wody, i to dosłownie!Brat stał na straży studni i polewał wszystkich i wszystko... ;) potem wspólny spacer po lesie i humory też dopisały.
OdpowiedzUsuńNo i jak patrzę na zdjęcia piesków to niestety ale przypomina mi się mój psiak. Mówię psiak, bo biedny jest strasznie, taki zwykły, mieszaniec, na podwórku mieszka. Przez wędrówki za pannami został pogryziony przez inne psy. A tych u mnie na wsi nie brakuje. No i oczywiście co wiosna pojawiają się nowe, suczki, bo ich mądrzy właściciele wywożą psinki celem uniknięcia szczeniaków. Zaiste, jest to mądre (Boże, widzisz i nie grzmisz). No i dodatkowym problemem są niestety kleszcze :( psiak przyszedł po tygodniu zalotów cały zmasakrowany, przez psy i te paskudy.
Mnie najbardziej podobają się psie nosy i ozorki uroczo pozujące do zdjęć, zwierzęta i przyroda to najwdzięczniejsze obiekty fotograficzne, te pyszczki są cudowne. Kwitnące drzewa-sama błogość, a ten zapach. U mnie jeszcze nie kwitną, ale już tuż, tuż...ślę buziaki takie pełne oczekiwania na to wiosenne kwiecie...
OdpowiedzUsuńMasz rację, to kojące i bardzo potrzebne widoki, szczególnie te nosy!
OdpowiedzUsuńBuziole w te zapiaszczone nosy. Kochanie przepraszam, ale jeszcze nie moge sie z Toba konkretnie umówic, bo czekam na odpowiedz rodziny na kiedy kupouja nam bilety. Mam nadzieje że okresla sie w tym tygodniu to Ci dam od razu znac.
OdpowiedzUsuńCudne ryje. Też mam takie tylko mniejsze a kwiatków nie mam, więc mnie zżera od środka.
OdpowiedzUsuńGrażyna
Ja dziś musiałam się do parku pofatygować popatrzeć na (niestety cudze) nosy, kwiaty i liście. Usiedzieć nie można normalnie, tak mnie nosi do drzew, a choćby i krzaków.
OdpowiedzUsuńNosy psów prywatnych to NAJLEPSI strażnicy wszystkiego! Od nastrój po patyki w ogródku.
Dziekuje serdecznie za zyczenia swiateczne, nie bylam podlaczona do sieci i dlatego tak pozno pisze...Zapacz tych kwitnacych drzew az tutaj dolecial a i slodziudkie mordki usmiechu przyprawily.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zycze pieknego konca tygodnia
Oj, jak pięknie! U mnie całe święta padało... ale dzięki wiosennemu deszczykowi wszytko oszalało i zakwitło :) Psiaki cudne, jak zwykle:)
OdpowiedzUsuńMiłego i słonecznego dnia!
Piękne świąteczno-wiosenne klimaty;-)
OdpowiedzUsuńZapiaszczone nosy są urocze.
Fajnie, że święta były w tym roku tak późno, bo dzięki temu można sobie świąteczne nastroje przedłużyć jeszcze na majowy weekend;-)))))
Lubię świętowanie!
Buziaki ślę.
Ja też uwielbiam kwitnące drzewa wiosną. Ale muszę jeszcze poczekać niestety ;(((
OdpowiedzUsuńAch, wiosna jest niesamowicie fotogeniczna :) Marzy mi się piknik za miastem, ale ostatnio niestety przygniata mnie ciężar różnych obowiązków.
OdpowiedzUsuńCudnie, cudnie!!! Miniony weekend to dla mnie - niestety - wspomnienie zbyt krótkiego pobytu w domu rodzinnym, a także 36 dłuuuuugich godzin spędzonych w aucie, w drodze tam oraz w podróży powrotnej... Ech, a chciałoby się te przyjemnie łaskoczące po brzuchu chwile rozciągnąć w czasie do granic możliwości... Ściskam!!!
OdpowiedzUsuńInkwizycjo, Twoja suczyca-wilczyca jest wiekowa, ma stępione kły, jak mój Reks. Piękna wiosna, ta psia i ta kwiatowa. Moje czereśnie sypią już płatkami, matko, coś za szybko to idzie, pozdrawiam serdecznie, pa.
OdpowiedzUsuńKwiaty na niebie wyglądają cudnie. Mlecze przypominają mi wczorajszy dzień. Zuzka podarowała mi bukiet:) Oklapł zanim wróciłyśmy do domu, ale nawet w tej formie był cudny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kochana Inkwizycjo wiosna u ciebie pełną parą, rozbuchała się na całego... cieszyć może, że nie byłaś zupełnie sama, bo z dwójką wielbicieli czworonożnych, nio i nie można pominąć naszych ciepłych myśli :)
OdpowiedzUsuńBuziole
Fajne nochalki! ;)
OdpowiedzUsuńInkwizycjo, jakie miłe i kojące widoczki, a nosy superowe:)))
OdpowiedzUsuńUściski:)
Magda
Szkoda ze zdjecia nie moga oddac zapachu :) bo pewnie przepiekny zapach bym wsrod drzew, psie kinole - super, pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńKochane dziewczyny, dziękuję Wam za ciepłe słowa. Nie mam już szans odpowiedzieć każdej z Was z osobna, mam ostatnio lekki kociokwik i trochę kłopotów...
OdpowiedzUsuńWięc tylko szybciutko Wam powiem, że po kwiatach na wisience nie ma już prawie śladu, a zapachy złotych rzepakowych pól są obłędne i czuć je wszędzie. A do tego rechot żab wieczorem... no lato, po prostu lato się czuje ;-)
Ściskam Was czule!
Rozgoszczę się u Ciebie, bo przytulnie tu i inspirująco :-) Słodkie masz psiaki.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kłopoty poszły już precz. Pozdrawiam ciepło :-)
Piękna wiosna! Ale mordki psiaków najpiękniejsze. Już czuję ich oddech i mokry język liżący dłoń - fajnie :) Mam nadzieję, żę kłopoty tyciutkie. Cieplutko pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń