niedziela, 3 lipca 2011

Mam kózkę!

Rogatą, cycatą, zielonooką ;-)
Zupełnie niekłopotliwą: nie wymaga karmienia, dojenia, sprzątania, nie potrzebuje koziarni. Mieszka sobie na mojej szafeczce nocnej ;-) I jest słodka...
Przedstawiam Wam: oto Dumla!
Najbardziej słodkie w Dumli jest to, że dostałam ją ot, tak - zupełnie bezinteresownie,  od wspaniałej babeczki, tworzącej filcowe cudeńka ;-) 
Kasia stawiła czoła wyzwaniu i spełniła wszystkie z długiej listy moich oczekiwań. Są i różki, i zginane nóżki, a nawet wymionka! Po to, żebym tak bardzo nie tęskniła za żywą kózką, której jeszcze nie mam... 
Czyż ona nie jest cudowna?

Przy okazji pokażę część nabytków z belgijskiego brocante.  
Czy u Was też jest jesień zamiast lata? Za oknem jest ciemno, zimno i mokro... Dzisiaj nie zrobię dobrych zdjęć reszty łupów. Przemycę dla osłody moje prywatne skarby, no i trochę dlatego, że 1 lipca był Dzień Psa ;-) 
Życzę Wam niskich stanów wód. Może nawet ociupinę słońca?
I ściskam czule!

30 komentarzy:

  1. Koza cudna, dopracowana w każdym szczególe, słowem: wypasiona:) A jakie piękne rzeczy upolowałaś... zazdroszczę okrutnie:) Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  2. o MATKO, JUZ MYŚlałam ze przekabaciłaś Padre hihi
    Faajna koza,
    skarby skąś znam hihi
    a psiaki ciudowne ciudowne.
    buziole w nochy

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że taka filcowa koza jest dużo bezpieczniejsza, niż prawdziwa, bo nie musisz specjalnie pilnować swoich rzeczy. Jako nastolatka czytałam w " Siódmym wtajemniczeniu" o takiej, co i worek z kapciami wtryniła... Dumla jest urocza! A co psiak dostał z okazji Dnia Psa? Ja byłam świadkiem, gdy w sklepie pani kupowała dla swojego pupila szyneczkę z tłuszczykiem właśnie z tej okazji.
    Cudeńka z brocantu to prawdziwy łup! Aż chciałabym takie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Inkwizycjo kochana, u nas leje, że hej, zaledwie 6 stopni, rano pokazały się osniezone Tatry, jutro przyjezdzają do mnie na wakacje dziewczynki, taki mini babski obóz i zastanawiam się, czy aby sanek nie wyjąć zamiast basenu :) Kózka cudna wprost, widzisz mówiłam - marzenia się spełniają, na razie filcowa, ale za to jaka, ale, ale, czy ja dobrze widzę, że ona ma cztery wymiona :) Nabytki z brocante, że ho, ho - pozazdrościć, moje kózki dzisiaj siedzą w koziarni i nudzą się okropnie, a ja żeby wynagrodzić im tą pogodę podrzucam coraz to nowe przysmaki :) oby do lata i buziaki ślę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. acha. że panienki niezwykłej urody, to pisac nie muszę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. no ja niestety nie ma juz z kim obchodzić Dnia Psa....A kózka przesłodka i na pewno mniej żarłoczna niż żywa...a po takie łupy to bym się też chętnie wybrała... śliczne!

    OdpowiedzUsuń
  7. Kózka jest przeboska!!!!! :)
    Pieski wspaniałe :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Babo witaj!
    Dzisiejsze Twoje komentarze to balsam na moje przemoknięte serduszko:)Ale kochana czy ja jakąś gafę popełniłam,że Dumla ma cztery wymiona????????????A ile mieć powinna?Psiule cudowne,a łupy wspaniałe:)Buziaki SŁONECZNE!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale ma śliczne cycki ta koza widać, że ktoś się trochę przy nich napracował a i kura też do tego grona pasuje, bo majestatyczna taka dostojna. Urocze skarby. A psiury słodkie jak zawsze leniwce się powinny nazywać jak i moje.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzięki za komentarz do candy. Powaliłaś mnie nim.....

    OdpowiedzUsuń
  11. Babo,bo to zaczarowane zwierze jest ta rybka:)

    OdpowiedzUsuń
  12. No to nam sie znowu klimat pozamienial krajami:) Jak ja jeczalam, ze u nas ciagle leje to u was byly upaly...Teraz mamy tutaj ok. 30 stopni. Zeby bylo sprawiedliwie. Jak sie znudze to troche podesle:)))
    Poluje na taka kure do jajek i wyglada, ze do Belgii sie bede musial wybrac:)
    Panny sliczne! Jak sie nazywaja? My tez swieto obchodzimy..:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Prawdziwa kózka raczej nie zamieszkałaby na nocnej szafce,za to może zjadałaby niezapłacone rachunki i tym samym pozbawiała Cię kłopotów?
    Pomyśl jednak o prawdziwej!
    Na Dzień Psa wybrano bardzo szczęśliwie datę -toż to moje urodziny!;-) Nie miałam pojęcia, że istnieje w przyrodzie Dzień Psa!
    Filcowa kózka i belgijskie zdobycze urocze:-)
    Ściskam mocno spod deszczowych strug

    OdpowiedzUsuń
  14. kózka bajeczna :D i tak, u mnie pada od dwóch dni, dziś 3, ale chociaż są przerwy w opadach. Jutro podobno będzie lepiej. Polecam tą prognozę pogody: http://new.meteo.pl/um/php/gpp/ przewidywalność z moich obserwacji to ok 90% :)

    OdpowiedzUsuń
  15. łupy są kapitalne :) mam nadzieję że następną razą pojadę tak żeby brocanty same się przede mną zamykały :) za to kózeczka jest słodziuchna :)
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  16. Bulmo - wypasiona to bardzo trafne określenie ;-)

    Hanuś - pracuję nad tym, metodą "małych kroczków" - najpierw filcowa, potem uzależnienie od kozich serków...

    Bożenko - niestety zagapiłam się i prezentów nie było, ale serdeczności i duuużo ulubionej zabawy ze sznurem ;-)

    Jolinko - bo to kózka magiczna ;-)) no popatrz, nie zauważyłam, że wymionka są w nadmiarze (?) i niech już to lato będzie!

    Ystin - tak mi przykro z powodu Twojej suni, niech to całe zło wróci do tego, kto Wam przysporzył tyle smutku...

    Zenono - dziękuję!

    Kasiu - no jak się okazało, ja też niestety nie mam wiedzy w kwestii wymionek, wydawało mi się w sam raz ;-)

    Graszynko - kura od dawna była moim marzeniem ;-) a czym też Cię powaliłam, chyba tylko długością ;-)

    Casablanko - to mała kurka jest, chyba na dwa tylko jajeczka, ale bardzo delikatna ceramika... od dawna na taką polowałam ;-)
    Imiona panienek to: Sorsha (Owczarek prawie niemiecki) i Lacrima - Kri - biały owczarek szwajcarski.

    Ori - niemożliwe! Ty nie wiedziałaś o Dniu Psa?! No to chyba tylko dlatego, że u Was jest codziennie święto ;-)

    Kasiu - mam nadzieję, że się sprawdzi Twoja prognoza ;-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Miko - naprawdę mi się poszczęściło, jestem Hani dozgonnie wdzięczna, że wyczaiła ten brocant dla mnie ;-)) było tam w czym wybierać, tylko nie wszystkie ceny były tak okazyjne (za wszystko zapłaciłam 9 Euro) ;-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kózka istne cudo. Widać mało psotna i bardzo fotogeniczna. Gratuluję zdolności Kasi a Tobie nabytku.
    Pozdrawiam cieplutko Hania

    OdpowiedzUsuń
  19. Inkwizycjo, ona ma też bródkę, najprawdziwszą! Śliczna jest! A nabytki szperadłowe, to tylko pozazdrościć, zwłaszcza tej kurki. W okolicach Wielkanocy odczuwam coś na kształt zawiści, bo ja takiej nie mam, a dziewczyny mają, ale jeszcze trochę poodwiedzam klamociarnie i myślę, że wpadnie mi takowa w ręce. E, gdzie tam cztery wymiona ma Dumla, cztery sutki, wszystko dopracowane i na swoim miejscu, a czworonożne przyjaciólki cudne, serdecznie pozdrawiam. Też nie wiedziałam o święcie, pa.

    OdpowiedzUsuń
  20. Myślałam, że o mnie piszesz ale ja mam jedno zielone oko ;) hi,hi
    Inkwizycjo kochana świetna kuzka ale mam taki mały niedosyt bo myślałam, że taką z krwi i kości sprawiłaś sobie. No ale może to zapowiedź i niedługo będziesz miała zdrowe mleczko i radochę z następnego zwierzęcia.
    Śliczne pieski, uściskaj je ode mnie, oczywiście czule ;)
    Bużka!

    OdpowiedzUsuń
  21. Oj tak, jest cudna! A do tego lubi baraszkować wśród zieleni :) Takiej słodkiej kozuli jeszcze nie widziałam :) Ale zwierzyniec się u ciebie powiększa jak widzę bo i kurka doszła i rybkę złowiłaś ;) Świetne łupy z brocante. A jesienne lato doskwiera i mnie, niestety jestem meteopatką. Humor poprawiam sobie owocowymi koktajlami i rzucam się w wir pracy dekupażowej.
    Duża buźka!

    OdpowiedzUsuń
  22. Kochana I, nawet, gdybyś nie napisała skąd kózka, i tak bym poznała :DD
    Wspaniała!!! tymi wymionami mnie zaskoczyłyście, czuję potrzebę dokształcenia :))
    Buziole kochane :*

    OdpowiedzUsuń
  23. Dziękuję Ci kochana za przemiłe słowa!!! :*
    Ale kozisko przecudnej urody jest! Ja sama jestem Koza (koziorożcowa), więc wiem co mówię. I to szaleństwo w oczach! Cudo!

    OdpowiedzUsuń
  24. Jaka śliczna koza:)))Oj, się dziewczyna igłą nadziugała, a efekt kapitalny:)
    Fajne sobie porcelanowe kupiłaś, bardzo:)
    Kurę podobną mam polską z prababciowych zakamarków wyszperaną:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Kózka jest przekochana! Gratulacje dla twórczyni!
    Oj Inkwizycjo, są dni, że wszystkie moje zamieniłabym na filcowe ... Ale to szybko mija. Taką słodyczkę to chętnie nosiłabym w torebce :)
    Cztery strzyki podkreślają czarodziejskość Dumli.
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  26. O rany kozka jest swietna no i te jej cycuszki hahah super dzielo.
    Alez lupy, siwtnie ze sie udalo, sciskam mocno!

    OdpowiedzUsuń
  27. Zapomniałam napisać, że belgijskie zdobycze kapitalne! Szczególny sentyment, oczywiście dla kury :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Koza jest CUDNA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  29. Może i trochę marudne to lato ale zawsze to lato ;-) Kózka jest ech zabrakło mi słów ale chwilkę ty chciałaś przecież prawdziwą prawda?
    A zdobycze prześliczne.

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz ;) Moderuję tylko te do starszych postów, aby mi nie umknęły.
Okazało się, że i tak umknęły... ale dobrzy ludzie przypomnieli mi o moich obowiązkach :)