U progu jesieni życia odbiło nam.
Sprzedaliśmy nasz mały, biały, wygodny domek i kupiliśmy ruderę na Pogórzu Izerskim.
W dodatku jesteśmy przekonani, że była to najlepsza decyzja naszego życia.
Jaja super, oj buchnęło, buchnęło, ja w piątek posadziłam forsycję, bom jej do tej pory nie miała, ciekawe, czy zakwitnie w tym roku. Jeszcze trochę sadzenia przede mną. Jajeczko, z kogucikiem super :))
Ale jaja!!!Moim faworytem jest to truskawkowe ;)z pszczółką. Mówiłam Ci ,że wiosna przyjdzie i nam w sercach zagości ;D Buziaki kochana na dobry tydzień ;*
Eciocia-bardzo proszę o przepis na takie jaja, Jak sie je robi, z wydmuszek, z całosci, wykleja, szmera, maluje, drukuje? Nie przepadam za wielkanoca, ale musze poorobic dekoracje w pracy. buziole
Jolu - trzymam kciuki, żeby zakwitła! Madziko - Tobie także buziaki i cudnego tygodnia ;-) Hannah - to wydmuszki gęsie i zwykły dekupaż... Graszynko - ano tak to jest z tymi facetami ;-) Haniu - to są ćwieki tapicerskie ;-) Anabel - zazieleniło się u nas zupełnie nagle i zazłociło;-) Kasiu - na Dolnym Śląsku klimat łagodniejszy, nie to, co w Białymstoku ;-) Magdor - dziękuję i pozdrawiam! Bree - dziękuję ;-)
E tam, z tą forsycją, to przesada, chyba zdjęcia są montowane, bo nasza jeszcze ani-ani. Ale za to , Inkwizycjo, mogę zapytać konspiracyjnym szeptem: Czy żaby złożyły już skrzek? i odpowiem sobie sama: Tak, mnóstwo, w moim małym oczku gody żabie trwają, będę handlować kijankami, komu? komu? Byłam u mojej Mamy cały weekend, dziś wróciłam, karmiłam kury, zapędzałam je do kurnika, zbierałam jaja z gniazd, cała otoczka okołojajeczna, również bardzo przyjemna i potraktowały mnie, jak swojego i gadały do mnie: koooo, koooo, kooo! I wspominania, i rozmowy, i zdjęcia z albumu - krok w przeszłość, również bardzo miłe. I z zupełnie praktycznej strony - nie ma koguta w stadzie, a dlaczego? bo przenosi choroby, chociaż kokoszki bardzo go pragną, przysiadają tuż przy nodze, to z moich obserwacji. Pozdrawiam serdecznie, jajeczka śliczne są, i fiołkowe, i bratkowe, i wszystkie. Serdeczności.
Mariolu - wystarczył jeden ciepły dzień, u nas było wczoraj +22 w cieniu ;-)
Mario - żaden fotomontaż, zdjęcia wczorajsze. Mogę zrobić z datownikiem dla niedowiarków ;-) Moja sąsiadka ma stado kurek i zawsze dwa koguty, kokoszki otaczają ich wiernym wianuszkiem, jakoś nie chorują. Kijanki bym chciała, ale nie mam oczka... Ściskam!
Nio i masz już tuzin jajeczek albo i dwa ;). Mi poziomkowe najpiękniejsze, ech, koniecznie też coś muszę w tym jajcowym kierunku poczynić. Forsycja na pewno kwitnie , bo i u nas - białych niedźwiedzi, już wystaje żółte! Serdecznie pozdrawiam
Kochana wspaniałe! Pozazdrościć tylko mogę, ale tak pozytywnie:) bo ja niestety w jakiejś matni chyba jestem, tak się czuję przynajmniej...na nic miłego czasu... Miło, że choć u Cienie jest czym nacieszyć oko. Uściski!
Jestem wdzięczna za każdy komentarz ;) Moderuję tylko te do starszych postów, aby mi nie umknęły. Okazało się, że i tak umknęły... ale dobrzy ludzie przypomnieli mi o moich obowiązkach :)
Jaja super, oj buchnęło, buchnęło, ja w piątek posadziłam forsycję, bom jej do tej pory nie miała, ciekawe, czy zakwitnie w tym roku. Jeszcze trochę sadzenia przede mną. Jajeczko, z kogucikiem super :))
OdpowiedzUsuńAle jaja!!!Moim faworytem jest to truskawkowe ;)z pszczółką.
OdpowiedzUsuńMówiłam Ci ,że wiosna przyjdzie i nam w sercach zagości ;D
Buziaki kochana na dobry tydzień ;*
Eciocia-bardzo proszę o przepis na takie jaja, Jak sie je robi, z wydmuszek, z całosci, wykleja, szmera, maluje, drukuje? Nie przepadam za wielkanoca, ale musze poorobic dekoracje w pracy. buziole
OdpowiedzUsuńKogut w gnieździe najfajniejszy. Szkoda, że nic nie wysiaduje.
OdpowiedzUsuńGrażyna
Niezłe jaja !!!
OdpowiedzUsuńCzym zaślepiasz dziurki?
Pozdrawiam:)))
Jaja bombowe! :) Zwłaszcza w gniazdku wyglądają ślicznie. I wiosna u Ciebie piękna - trawka zielona a forsycja żółciutka jak kurczaczek :)
OdpowiedzUsuńBuziaki!
ojeju! już kwitną Ci forsycje? u mnie już czuć, że to wiosna, ale takiej zieleni jeszcze nie widać
OdpowiedzUsuńi zgadzam się z Anabel - jajka w koszyczku cudne!
Jaja cudne:) Truskawki boskie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
fantastyczne !
OdpowiedzUsuńJolu - trzymam kciuki, żeby zakwitła!
OdpowiedzUsuńMadziko - Tobie także buziaki i cudnego tygodnia ;-)
Hannah - to wydmuszki gęsie i zwykły dekupaż...
Graszynko - ano tak to jest z tymi facetami ;-)
Haniu - to są ćwieki tapicerskie ;-)
Anabel - zazieleniło się u nas zupełnie nagle i zazłociło;-)
Kasiu - na Dolnym Śląsku klimat łagodniejszy, nie to, co w Białymstoku ;-)
Magdor - dziękuję i pozdrawiam!
Bree - dziękuję ;-)
Jaja od wyboru do koloru. Forsycja faktycznie bardzo rozkwitnięta, u nas dopiero w pączkach.
OdpowiedzUsuńE tam, z tą forsycją, to przesada, chyba zdjęcia są montowane, bo nasza jeszcze ani-ani. Ale za to , Inkwizycjo, mogę zapytać konspiracyjnym szeptem: Czy żaby złożyły już skrzek? i odpowiem sobie sama: Tak, mnóstwo,
OdpowiedzUsuńw moim małym oczku gody żabie trwają, będę handlować kijankami, komu? komu? Byłam u mojej Mamy cały weekend, dziś wróciłam, karmiłam kury, zapędzałam je do kurnika, zbierałam jaja z gniazd, cała otoczka okołojajeczna, również bardzo przyjemna i potraktowały mnie, jak swojego i gadały do mnie: koooo, koooo, kooo!
I wspominania, i rozmowy, i zdjęcia z albumu - krok w przeszłość, również bardzo miłe. I z zupełnie praktycznej strony - nie ma koguta w stadzie, a dlaczego? bo przenosi choroby, chociaż kokoszki bardzo go pragną, przysiadają tuż przy nodze, to z moich obserwacji. Pozdrawiam serdecznie, jajeczka śliczne są, i fiołkowe, i bratkowe, i wszystkie. Serdeczności.
Mariolu - wystarczył jeden ciepły dzień, u nas było wczoraj +22 w cieniu ;-)
OdpowiedzUsuńMario - żaden fotomontaż, zdjęcia wczorajsze. Mogę zrobić z datownikiem dla niedowiarków ;-) Moja sąsiadka ma stado kurek i zawsze dwa koguty, kokoszki otaczają ich wiernym wianuszkiem, jakoś nie chorują. Kijanki bym chciała, ale nie mam oczka... Ściskam!
Ciekawe, czy dobrze się nosi takie jajka w pyszczku.
OdpowiedzUsuńPiękne jajka! Niektóre bardzo smakowite :) Wiosenne! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNio i masz już tuzin jajeczek albo i dwa ;). Mi poziomkowe najpiękniejsze, ech, koniecznie też coś muszę w tym jajcowym kierunku poczynić. Forsycja na pewno kwitnie , bo i u nas - białych niedźwiedzi, już wystaje żółte! Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńjaja i to jakie cudowne
OdpowiedzUsuńOri - nosi się dobrze, ale krótko ;-)
OdpowiedzUsuńEstero - dziękuję za serdeczności;-)
Jomo - już najwyższy czas! za niedługo święta...
Balbino - i w dodatku gęsie ;-)
Kochana wspaniałe! Pozazdrościć tylko mogę, ale tak pozytywnie:) bo ja niestety w jakiejś matni chyba jestem, tak się czuję przynajmniej...na nic miłego czasu...
OdpowiedzUsuńMiło, że choć u Cienie jest czym nacieszyć oko. Uściski!
Piękne jajeczka i od razu kolorowo :)
OdpowiedzUsuń