środa, 1 czerwca 2011

Z miłości i rozpaczy

Dzisiaj zabieram Was do Killarney, jednak nie do miasta - nastawionego na turystów, pełnego hoteli, sklepów i restauracji - ale do Parku Narodowego Killarney.
Obejmujący 100 km2 obszar jest niezwykły, unikatowy i - po prostu piękny.  Przed zdewastowaniem przez lokalnych landlordów uchronił go bogaty Amerykanin, który zakupił go dla ukochanej córki Maud i pieczołowicie odrestaurował. Po jej śmierci zrozpaczony mąż i rodzice przekazali posiadłość w darze Wolnemu Państwu Irlandzkiemu. Ich gest pozwolił nam zachwycać się tym zakątkiem teraz. 

Park rozciąga się od przedmieścia Killarney aż do wysokich partii gór. Od zadbanych trawników i rabatek po dzikie zakątki, gdzie żyją jelenie i rosną prastare dęby. Ta część, po której wędrowaliśmy, przypominała prehistoryczny las, porośnięty rododendronami i paprociami wyrastającymi wprost z konarów kilkusetletnich drzew. Słońce ledwie przesączało się przez gęstwinę liści.
Trochę brak mi słów, aby opisać urok i niezwykłą urodę tych okolic... spędziliśmy tam cały dzień, choć przewodniki przewidują na cały Ring of  Kerry - trasę widokową - 4 godziny autem... Ale to i tak za mało! Już wiemy, że musimy tam wrócić, żeby zobaczyć coś naprawdę... Chcemy przejść ten region z plecakami i namiotem, zanurzyć się w nim i nieśpiesznie obejrzeć z bliska to, co zaliczyliśmy podczas "jazdy obowiązkowej" ;-)


Zamek Ross (Ross Castle) – XIV-wieczna obronna wieża mieszkalna.

Rezydencja Muckross (Muckross House) – XIX-wieczna posiadłość w stylu elżbietańskim.

Opactwo  Muckross Abbey – franciszkański klasztor z połowy XV w. Ogromny cis wypełnia całą przestrzeń wewnętrznego dziedzińca, mury trwają, a drzewo rośnie tam od setek lat...
Cichy cmentarz przy klasztorze jest miejscem pochówku przywódców klanowych i poetów irlandzkich, mnie jak zwykle zauroczyły kamienne nagrobki i krzyże celtyckie.
 
Wodospad Torc. Ma zaledwie 18 m wysokości, takiemu wodospadowi Kamieńczyka, na przykład, do pięt nie dorasta, ale położony jest malowniczo ;-)

Pocztówkowe widoczki zmuszały nas do zatrzymania samochodu. 

Widok z drogi na jeziora Killarney - kolejny przystanek obowiązkowy na trasie widokowej Ring of Kerry. Popatrzyliśmy z daleka, powzdychaliśmy, postanowiliśmy że tam dotrzemy ;-)
Uff... chyba dzisiaj przesadziłam, boję się że Blogger pęknie... pomijam, że klecę tego posta trzeci dzień ;-) A tyle jeszcze do pokazania... będzie ;-)
Ściskam czule! 

23 komentarze:

  1. Park cudny. Po raz kolejny zabrałaś mnie na malownicza wycieczkę, a ja tu pracować powinnam :) Fantastyczny wyjazd.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Podobnie jak magdor powinnam ciezko pracowac, ale czekalam na post o Killarney, a wlasciwie bardziej o okolicach. Bardzo mi sie podobaja zdjecia z Mucroos House- ogrod jest taki piekny, szczegolnie w maju. Wlasnie ogladam gigantyczne krzaki fioletowych rododendronow na Twoich zdjeciach:) Pogode tylko mamy tutaj do (...), no ale to Irlandia, czas sie przyzwyczaic. Zapraszay do nas przy nastepnej wizycie:)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapomnialam napisac, ze zapraszam na nalewke z dzikiej rozy, ktora rosnie za naszym domem:)
    Dobra, wracam w koncu do roboty, bo noc mnie tutaj zastanie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziewczyny drogie, ja też powinnam ciężko pracować ;-) ale MUSIAŁAM wreszcie zamieścić tego posta, bo męczę się z nim od trzech dni; najtrudniejszy był wybór zdjęć - tyle ich natrzaskałam!
    Rododendrony były zjawiskowe, mogłabym o nich -i z nimi- całego posta napisać ;-)
    Casablanco, naleweczką nie pogardzimy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie, oj kusi mnie aby tam pojechać, kusi.
    Na razie musi poczekać.
    Buziole

    OdpowiedzUsuń
  6. Inkwizycjo, auć! auć! ja też chciałabym tam być! Byłabym najgrzeczniejszym zwiedzającym, jestem oniemiała. A te celtyckie wzory na jednym krzyżu, kamienne budowle i tyle górek do obchodzenia. Pozdrawiam serdecznie i zazdraszczam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ach, widoki zapierające dech w piersiach! A zdjęcia na pewno nie oddają nawet w połowie piękna tych miejsc. Masz wielkie szczęście, że widziałaś to wszystko osobiście :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniałe, przepiękne miejsce o zachwycającym klimacie. Tak jak piszesz na odpoczynek we dwoje, bez pośpiechu. Warte zapamiętania, bo a nóż kiedyś się zdarzy...
    Zdjęć wiele pięknych bo i rzeczy oraz miejsca cudne do pokazania :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Raj na ziemi.Tam nawet czas inaczej płynie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja się tam bardzo cieszę, że tyle jeszcze do pokazania. Przepiękne zdjęcia oddające klimat tych miejsc. Muszę kogoś zacząć przyuczać do dojenia i dbania o moje kózki, żeby móc tam kiedyś pojechać. Czekam na więcej i więcej, ech..ta Irlandia...

    OdpowiedzUsuń
  11. Hannah - u Was też ładnie, chciałam zauważyć ;-)

    Mario - zabieram Cię więc następnym razem, jeśli będziesz grzeczna!

    Anabel - jeszcze nie widziałam, dopiero zerknęłam...

    Jomo - niech się zdarzy!

    Kasiu - momentami miałam wrażenie, że czas się zatrzymał...

    Jolinko - ja chętnie podoję i zadbam! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziękuję Ci za inspirację,juz wiem, o co poprosić tatusia na urodziny. Ostatecznie, też jest kochający, a taka śliczna posiadłość zwierzątkom bardzo by sie przydała!
    Cudności pokazujesz, okrutna Inkwizycjo!

    OdpowiedzUsuń
  13. Myśle, że dałabyś sobie świetnie radę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nurgulla ma rację, jakaś magia otacza te niezwykłe miejsca...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Swiat jest tak piekny i wart zobaczenia, oby tylko zycia nam starczylo na te wszystkie cuda!
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  16. aaa zamek cudo i cmentarzysko rowniez, uwielbiam takie miejsca! I znow zazdroszcze ale tak milutko :D pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Ostatnie zdjęcia przyprawiają mnie o ataki rozmarzenia - jak by to było, mieszkać sobie w takim zakątku, tuż koło tego cudnie poskręcanego jeziora. Zdecydowanie mogła bym przywyknąć do takich widoków na codzień!

    OdpowiedzUsuń
  18. Cudowne, bajeczne miejsce. Zazdraszczam i jeszcze raz zazdraszczam

    OdpowiedzUsuń
  19. Oooo jak miło popatrzeć na Twoje zdjęcia ;) Bylam w Killarney;]] i nad jeziorem i nad wodospadem i tą drogą też jechałam na górę i takie same zdjęcia widoków stamtąd mam ;)) tylko ogrodu nie widziałam i ubolewam straszliwie, bo piękny jest.. Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Park cudny i piękny kolor drzwi Muckross nie do podrobienia, ale ja najbardziej lubię dzikie rejony i dlatego najbardziej podobają się ostatnie jak to nazywasz pocztówkowe widoki gdzie jest nieziemska przestrzeń i maleńkie oczka jeziorek. Inny świat, inna planeta.
    Grażyna

    OdpowiedzUsuń
  21. oh,naprawdę nie wiem, jak to sie stało, ze tu wcześniej nie zagladnęłam- cuuuuuuuuuuuudne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  22. Kolejne jeszcze bardziej bajeczne zdjęcia. Czasem jak patrzę na zdjęcia i będąc też stopami na tej wyspie wydawało mi się, że to niemożliwe bym mimo zaglądania za prawie każdy kamień, głaz, krzyż kamienny nie odnalazła śladów krasnali, i elfów. W takiej krainie musi byc coś nadprzyrodzonego. dopiero po kilku dniach zrozumiałam że przecież patrzę na niezwykłe piekno, które skumulowało się i skupiło na, bądź co bądź w porównaniu z innymi wyspami, całkiem niedużej wyspie. I to jest chyba ten fenomen Irlandii.
    PS cieszę się że też zakochałaś się w Ring of Kerry a wyprawa z plecakiem i namiotem o tak to super pomysł.

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz ;) Moderuję tylko te do starszych postów, aby mi nie umknęły.
Okazało się, że i tak umknęły... ale dobrzy ludzie przypomnieli mi o moich obowiązkach :)