środa, 27 kwietnia 2011

Wspomnienie

błogości minionych świątecznych dni. Chmurki kwitnących drzew mają w sobie coś kojącego.
Zapiaszczone nosy i różowe powiewające języki stoją na straży mojej względnej równowagi.
Ściskam czule 

22 komentarze:

  1. Choć po świętach zostało wspomnienie to ja jeszcze zostaje w nastroju świątecznym. Delektuje się jeszcze ozdobami i wszelkimi stroikami. Smutno mi je będzie schować;-( choć trzeba będzie.
    Piękne zrobiłaś zdjęcia i Pyszczki OBA są słodziutkie;-)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. kwiatki si, były i są, pogoda w święta dopisała. W śmingusa jak nigdy z rodziną polewaliśmy się wiadrami wody, i to dosłownie!Brat stał na straży studni i polewał wszystkich i wszystko... ;) potem wspólny spacer po lesie i humory też dopisały.
    No i jak patrzę na zdjęcia piesków to niestety ale przypomina mi się mój psiak. Mówię psiak, bo biedny jest strasznie, taki zwykły, mieszaniec, na podwórku mieszka. Przez wędrówki za pannami został pogryziony przez inne psy. A tych u mnie na wsi nie brakuje. No i oczywiście co wiosna pojawiają się nowe, suczki, bo ich mądrzy właściciele wywożą psinki celem uniknięcia szczeniaków. Zaiste, jest to mądre (Boże, widzisz i nie grzmisz). No i dodatkowym problemem są niestety kleszcze :( psiak przyszedł po tygodniu zalotów cały zmasakrowany, przez psy i te paskudy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie najbardziej podobają się psie nosy i ozorki uroczo pozujące do zdjęć, zwierzęta i przyroda to najwdzięczniejsze obiekty fotograficzne, te pyszczki są cudowne. Kwitnące drzewa-sama błogość, a ten zapach. U mnie jeszcze nie kwitną, ale już tuż, tuż...ślę buziaki takie pełne oczekiwania na to wiosenne kwiecie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Masz rację, to kojące i bardzo potrzebne widoki, szczególnie te nosy!

    OdpowiedzUsuń
  5. Buziole w te zapiaszczone nosy. Kochanie przepraszam, ale jeszcze nie moge sie z Toba konkretnie umówic, bo czekam na odpowiedz rodziny na kiedy kupouja nam bilety. Mam nadzieje że okresla sie w tym tygodniu to Ci dam od razu znac.

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudne ryje. Też mam takie tylko mniejsze a kwiatków nie mam, więc mnie zżera od środka.
    Grażyna

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja dziś musiałam się do parku pofatygować popatrzeć na (niestety cudze) nosy, kwiaty i liście. Usiedzieć nie można normalnie, tak mnie nosi do drzew, a choćby i krzaków.
    Nosy psów prywatnych to NAJLEPSI strażnicy wszystkiego! Od nastrój po patyki w ogródku.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziekuje serdecznie za zyczenia swiateczne, nie bylam podlaczona do sieci i dlatego tak pozno pisze...Zapacz tych kwitnacych drzew az tutaj dolecial a i slodziudkie mordki usmiechu przyprawily.
    Pozdrawiam serdecznie i zycze pieknego konca tygodnia

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj, jak pięknie! U mnie całe święta padało... ale dzięki wiosennemu deszczykowi wszytko oszalało i zakwitło :) Psiaki cudne, jak zwykle:)
    Miłego i słonecznego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne świąteczno-wiosenne klimaty;-)
    Zapiaszczone nosy są urocze.
    Fajnie, że święta były w tym roku tak późno, bo dzięki temu można sobie świąteczne nastroje przedłużyć jeszcze na majowy weekend;-)))))
    Lubię świętowanie!
    Buziaki ślę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja też uwielbiam kwitnące drzewa wiosną. Ale muszę jeszcze poczekać niestety ;(((

    OdpowiedzUsuń
  12. Ach, wiosna jest niesamowicie fotogeniczna :) Marzy mi się piknik za miastem, ale ostatnio niestety przygniata mnie ciężar różnych obowiązków.

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudnie, cudnie!!! Miniony weekend to dla mnie - niestety - wspomnienie zbyt krótkiego pobytu w domu rodzinnym, a także 36 dłuuuuugich godzin spędzonych w aucie, w drodze tam oraz w podróży powrotnej... Ech, a chciałoby się te przyjemnie łaskoczące po brzuchu chwile rozciągnąć w czasie do granic możliwości... Ściskam!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Inkwizycjo, Twoja suczyca-wilczyca jest wiekowa, ma stępione kły, jak mój Reks. Piękna wiosna, ta psia i ta kwiatowa. Moje czereśnie sypią już płatkami, matko, coś za szybko to idzie, pozdrawiam serdecznie, pa.

    OdpowiedzUsuń
  15. Kwiaty na niebie wyglądają cudnie. Mlecze przypominają mi wczorajszy dzień. Zuzka podarowała mi bukiet:) Oklapł zanim wróciłyśmy do domu, ale nawet w tej formie był cudny :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Kochana Inkwizycjo wiosna u ciebie pełną parą, rozbuchała się na całego... cieszyć może, że nie byłaś zupełnie sama, bo z dwójką wielbicieli czworonożnych, nio i nie można pominąć naszych ciepłych myśli :)
    Buziole

    OdpowiedzUsuń
  17. Inkwizycjo, jakie miłe i kojące widoczki, a nosy superowe:)))
    Uściski:)
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  18. Szkoda ze zdjecia nie moga oddac zapachu :) bo pewnie przepiekny zapach bym wsrod drzew, psie kinole - super, pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  19. Kochane dziewczyny, dziękuję Wam za ciepłe słowa. Nie mam już szans odpowiedzieć każdej z Was z osobna, mam ostatnio lekki kociokwik i trochę kłopotów...
    Więc tylko szybciutko Wam powiem, że po kwiatach na wisience nie ma już prawie śladu, a zapachy złotych rzepakowych pól są obłędne i czuć je wszędzie. A do tego rechot żab wieczorem... no lato, po prostu lato się czuje ;-)
    Ściskam Was czule!

    OdpowiedzUsuń
  20. Rozgoszczę się u Ciebie, bo przytulnie tu i inspirująco :-) Słodkie masz psiaki.
    Mam nadzieję, że kłopoty poszły już precz. Pozdrawiam ciepło :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Piękna wiosna! Ale mordki psiaków najpiękniejsze. Już czuję ich oddech i mokry język liżący dłoń - fajnie :) Mam nadzieję, żę kłopoty tyciutkie. Cieplutko pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz ;) Moderuję tylko te do starszych postów, aby mi nie umknęły.
Okazało się, że i tak umknęły... ale dobrzy ludzie przypomnieli mi o moich obowiązkach :)