piątek, 9 stycznia 2015

Zaginął mój zięć!

Kochani, wszyscy czytelnicy tego bloga. Wczoraj zaginął mój zięć, Jarek Komorek. Poniżej wklejam apel opublikowany na FB. Proszę, udostępniajcie, rozglądajcie się, cokolwiek możecie. On może być wszędzie. Jakiekolwiek informacje na FB lub pod nr telefonu 604 12 59 17.
https://www.facebook.com/events/580832388684879/

W czwartek rano (ok. 8:00-8:30) mój mąż Jarek wyszedł z domu. Po drodze spotkał sąsiadkę, powiedział jej "dzień dobry". To był ostatni moment gdy Go widziano.
Nie wziął ze sobą ani telefonu ani portfela. Nie miał żadnych dokumentów ani pieniędzy.
W Jeleniej nie ma znajomych, żadnego adresu pod który mógł by się udać.
Jesteśmy szczęśliwym małżeństwem. Mój mąż jest najbardziej rzetelną osobą jaką znam. Kiedy zastanawiam się co musiało by się stać, by nie dał znaku życia boję się myśleć.

Przede mną długa noc. Będę Go szukać. Może Jarkowi coś się stało, może potrzebuje pomocy.
Proszę Was, rozejrzyjcie się choć przez chwilę. Może ktoś widział mojego męża i może mi udzielić informacji o Nim.
Dzwońcie na numer 695 671 640



54 komentarze:

  1. to jest straszne i przerażające. Jestem z wami, cały czas śledzę, czy może coś.

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż mnie zwinęło w kulkę ...
    Mogę tylko myśleć i jakoś modlić się

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem, co powiedzieć. Jestem z Wami.

    OdpowiedzUsuń
  4. Inkwizycjo, kochana, a zgłoszenie na policję, jakimś służbom, które mogłyby np. szukać z psem tropiącym? Czy, nie daj boże, są jakieś durne procedury, które pozwalają na to dopiero od którejś doby od zaginięcia?
    Trzymajcie się! Wspieram myślami.

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślami jestem z Wami, ślę dobre myśli aby jak najszybciej znalazł się cały i zdrowy

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też jestem z wami, i tez ślę dobre myśli, i modlę sie i nie wiem już co... proszę, daj znać, jak tylko cos będziecie wiedzieć!

    OdpowiedzUsuń
  7. Coś strasznego, oby się znalazł jak najprędzej! Bardzo Wam współczuję, mogę się tylko domyślać co przeżywacie. Trzymajcie się.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie chcę być źle zrozumiana, ani tym bardziej postrzegana jako natręt, lecz zanim tekst przeczytałam, w ułamku sekundy uznałam ten przekaz wzrokowy za apel poszukiwawczy. Innymi słowy, chcę powiedzieć, że w moim odbiorze ten człowiek sprawia wrażenie kogoś, kto "mógłby się zgubić".
    Każdego dnia ktoś traci pamięć, okazuje się, że cierpi na guza mózgu i inne nieprzewidziane przypadłości. Oby jak najszybciej sprawa się wyjaśniła. Będę się modlić.

    OdpowiedzUsuń
  9. Trzeba wierzyć, że wszystko skończy się szczęśliwie.
    Posyłam ciepłe myśli!

    OdpowiedzUsuń
  10. UDOSTĘPNIŁAM. chociaż tak mogę pomóc.

    OdpowiedzUsuń
  11. Czy to się stało w Jeleniej Górze?
    Udostępniam!
    Co za tragedia :(((((((((

    OdpowiedzUsuń
  12. o matko!
    iwonko, ludzie nie znikaja, znajdzie się na pewno! udostepniam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Współczuję niepewności, na pewno się wszystko szybko wyjaśni i będzie dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  14. Udostępniam na fb, bardzo Wam współczuję.

    OdpowiedzUsuń
  15. Na razie nic nie wiemy. Jest zgłoszony na policji i w Itace, w mediach jeleniogorskich, na FB. Mnóstwo ludzi go szuka. Musi się znaleźć. Rozglaszajcie gdzie się da. Dziękuję wam za wsparcie.

    OdpowiedzUsuń
  16. udostępniam i bardzo współczuję.

    OdpowiedzUsuń
  17. Udostępniłam. Brak słów...
    Trzymajcie się! Jesteśmy z Wami!

    OdpowiedzUsuń
  18. To jest straszne! W taką zimę! Och, aż gulę mam w gardle....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Udostępniłam.Nie traćcie nadziei,jestem z Wami!

      Usuń
  19. Inkwi, przytulam Was mocno i wirtualnie wspieram. Wrzuciłam na bloga, zaraz idę na FB. Trzymajcie się mocno.Jarek musi się odnaleźć.

    OdpowiedzUsuń
  20. Zadzwoniłam do Twojej córki, dostałam namiar na wydarzenie na FB, udostępniłam. Jutro wydrukuję i rozkleję plakaty. Trzymajcie się.

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo Wam współczuje i życzę aby Jarek jak najszybciej odnalazł się cały i zdrowy.
    Trzymajcie się i powodzenia, Tomek

    OdpowiedzUsuń
  22. Wysylam dobra energie,badzcie dobrej mysli.Mam nadzieje ze wszystko skonczy sie pomyslnie i Jarek sie odnajdzie,....musi...

    OdpowiedzUsuń
  23. udostepniam na fb rafa - trzymajcie się-MUSI BYC DOBRZE!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  24. Udostępniam - wiadomo już coś?
    Ślę ciepło i trzymam kciuki...

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja pierniczę, jesteśmy w szoku....
    Czekamy na dobre wieści. Oczywiście udostępnione na fejsie.
    Trzymajcie się.

    OdpowiedzUsuń
  26. Udostępniłam na fb ,wierzę że się znajdzie .

    OdpowiedzUsuń
  27. Droga Inwki, wierzę że wszystko się dobrze skończy. Musi!!! Ściskamy Was mocno, Adę szczególnie Będzie dobrze Modlimy się.

    OdpowiedzUsuń
  28. Udostępniam na FB i jestem z Wami myślami, na pewno uda się Go odnaleźć.

    OdpowiedzUsuń
  29. Wkleiłam na blogu, też jestem z wami i się modlę...

    OdpowiedzUsuń
  30. wrzuciłam na FB. Myślami jestem z Wami, bo wiem co przeżywacie i trzymam kciuki za dobre zakończenie sprawy :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Udostepniłem na FB. Badźmy dobrej mysli.

    OdpowiedzUsuń
  32. Kochana Inkwi...wrzucilam na facebook, im wiecej takich informacji tym bardziej prawdopodobne ze ktos przekaze jakas wiadomosc...sciskam serdecznie i mam nadzieje ze wszystko skonczy sie dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  33. Udostępniłam na FB.... Bądźmy dobrej myśli

    OdpowiedzUsuń
  34. Bardzo współczuję. Bardzo. Chyba szukają, mój syn dziś był legitymowany w Warszawie, jak zapytał a dlaczego legitymują, to powiedzieli, że w związku z zaginięciem....ma też brodę...może to w związku z zaginięciem Jarka.....

    OdpowiedzUsuń
  35. Inkwizycjo, jestem z Wami i współczuję.Trzeba wierzyć, że wszystko się wyjaśni!
    Serdeczności!!!
    Gosia

    OdpowiedzUsuń
  36. najgorsza niepewność - mam chorego męża i gdy nie odpowiada
    na sms-y nie odbiera telefonu lub właśnie go ze sobą nie bierze
    - jestem za każdym razem w głębokiej panice - współczuję...

    OdpowiedzUsuń
  37. Na FB jest już informacja, że się odnalazł. Mam nadzieję, że zdrowy? Oby... Trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  38. Co za szczęście i ulga!! Iwonko- badania wszelkie, taka utrata pamięci...
    Odetchnijcie, ucałowania dla Ady♥♥♥

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz ;) Moderuję tylko te do starszych postów, aby mi nie umknęły.
Okazało się, że i tak umknęły... ale dobrzy ludzie przypomnieli mi o moich obowiązkach :)